Wygląda na to, że jedna z największych sieci handlowych na świecie – Auchan – wpadła w poważne tarapaty. Dopiero co opublikowane dane z pierwsze półrocze działalności firmy zdecydowanie nie zachwycają.
Zysk netto spółki za to półrocze (od stycznia do czerwca 2012 roku włącznie) spadł o 30% – do 237 mln euro, a zysk z działalności operacyjnej spadł o 16,8% – do 508 mln euro. Co ciekawe – wzrost sprzedaży sięgnął 5,5%, czyli 22,4 mln euro. Nie trudno zauważyć, że pomimo wzrostu sprzedaży spadają zyski – i to w zastraszającym tempie!
„Auchan ma obecnie problem ze zbywaniem stosunkowo tanich towarów. Wiele z nich nie zachwyca jakością (głównie odzież), przez co zalegają w dużych ilościach na magazynach. Jeśli tak dalej pójdzie, to być może Auchanowi grozi nawet plajta – i to na szeroką skalę, bo firma ta ma swoje sklepy w wielu krajach na świecie” – mówią specjaliści.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet sam zarząd spółki Auchan zapowiada, iż kolejne półrocze tego roku nie będzie lepsze od ubiegłego.
„Wydatki Europejczyków spadają – w tym także na żywność. Nie powinniśmy więc oczekiwać, że sieć Auchan wyjdzie na prostą. Wręcz przeciwnie – może zanotować pod koniec roku nawet lekką stratę” – ostrzegają eksperci.
Już za kilka miesięcy przekonamy się, czy rzeczywiście będzie tak źle. Jeśli Auchan by zbankrutował, to z pewnością odbiłoby się to szerokim echem nie tylko we Francji, ale nawet na całym świecie. Czas pokaże, czy tak się stanie. Być może zarząd firmy wymyśli jakiś „złoty środek” na wszystkie bolączki przedsiębiorstwa, które pogrążają je w coraz większym marazmie.
