Większości Polaków oszczędzanie środków na tak zwaną „jesień życia” kojarzy się z wyrzeczeniami przez najbliższe dwadzieścia lat i comiesięcznymi składkami rzędu kilkuset złotych. Przez to wielu naszych rodaków nie ma ochoty odkładać środków na emeryturę. Jest to niebywałym błędem, bowiem jak wyliczyli ekonomiści, emerytura Polaków za 20 czy 30 lat będzie wynosiła ok. 30% ostatniego wynagrodzenia. Zważając na fakt, że ceny w naszym kraju rosną w stałym tempie, warto zabezpieczyć się przed niepewnym jutrem.
Aby tego dokonać, wystarczy zaledwie 50 złotych miesięcznie. Tyle wystarczy, aby móc przystąpić do jednego z wybranych programów IKE, np. PKO IKE. Czym jest IKE? Jest to indywidualne konto emerytalne, na którym to nasze środki są oprocentowane przeważnie na parę procent rocznie. Różnicą pomiędzy tradycyjnym kontem oszczędnościowym, a IKE jest to, że środki z IKE nie są objęte podatkiem od zysków kapitałowych, chyba że środki z takiego konta wypłacimy przed osiągnięciem przez nas wieku emerytalnego. Mając wolne środki rzędu 100 złotych miesięcznie możemy przystąpić do PZU IKE. Kruczkiem prawnym w wypadku PZU IKE jest jednak to, że żąda zapłacenie 50 zł za założenie konta emerytalnego. Niektóre z IKE pobierają opłatę tego typu, jednak nie jest to regułą.
Właściciele indywidualnych kont emerytalnych mają możliwość wyboru funduszy, lub subfunduszy, w które inwestowane będą ich oszczędności. Nie znając się na rynkach kapitałowych, można także wybrać jedną z dostępnych strategii inwestycyjnych: łagodną, średnią i agresywną. Ta pierwsza gwarantuje ochronę całości środków. Ta ostatnia natomiast daje możliwość wysokich zysków, z minimalną ochroną kapitału początkowego.
Niezależnie o IKE z którego skorzystamy, a także strategii którą wybierzemy, tak czy inaczej warto oszczędzać na emeryturę. W końcu nigdy nie wiadomo, ile będą wynosić emerytury za dekadę lub dwie, a życie w Polsce staje się coraz trudniejsze. Warto już dziś zabezpieczyć swoje własne jutro, choćby niewielkimi, comiesięcznymi wpłatami w IKE.
