Kontrolerzy ruchu lotniczego w kilku krajach należących do Unii Europejskiej zamierza przeprowadzić strajk na przynajmniej dwa dni – wśród państw nie ma Polski. Oczywiste jest to, że tego rodzaju strajki prowadzą do mocnych utrudnień w sferze jakiej przyjdzie im działa, choć w tym przypadku nie do końca wiadomo jakie mogą być zakłócenia w ruchu lotniczym, ponieważ skala akcji protestacyjnej jest naprawdę bardzo zróżnicowana.
Nie ulega jednak wątpliwości, że strajk w jakieś mierze przyczyni się do paraliżu ruchu lotniczego – przynajmniej na okres dwóch dni – dlatego ubolewanie nad tym faktem wyraziła Komisja Europejska. Do powołania strajku wezwały europejskie związki zawodowe kontrolerów ruchu lotniczego oraz transportu. Zgodnie z zapowiedzią – można odczytać ją na stronie żeglugi powietrznej Eurocontrol – w strajku mają wziąć udział kontrolerzy z takich krajów jak Włochy, Portugalia czy Francja. Najdłuższy strajk kontrolerów ruchu lotniczego ma się odbyć we Francji – ma trwać od środy godziny 19 wieczorem do godziny 5 rano w piątek. Portugalia zapowiedziała jedynie dwugodzinne strajki w porze rannej i popołudniowej. W niektórych państwach strajki będą trwały przez cały dzień, a w innych tylko kilka godzin.
Strajki skierowane są przeciwko inicjatywie Komisji Europejskiej, która upiera się, by stworzyć jednolite niebo. Nowa inicjatywa tworzy w Unii Europejskiej wspólną przestrzeń lotniczą oraz liberalizuje rynek usług w lotnictwie. Nie ulega wątpliwości, że taka zmiana rynku może pogorszyć aktualne warunki pracy i wpłynąć na mniejsze wynagrodzenie, a tego kontrolerzy niektórych krajów UE, by nie chcieli.
