Na dzisiejszym expose wygłoszonym przez premiera Donalda Tuska nie jeden z dziennikarzy pokazał nie tylko swoje zdziwienie, ale i smutek. Pomijając kwestie polityczne, a zajmując się jedynie tymi ekonomicznymi – od 1 stycznia 2012 roku czekają nas poważne zmiany. Nie zostaną one co prawda wprowadzone z dnia na dzień, ale już dziś wiadomo, że zniknie wiele ulg, a podatki pójdą w górę. Co dokładnie się zmieni?
Pierwszą z kwestii jaka została poruszona na spotkaniu, była ulga prorodzinna. Zapowiedziano, że rodzinny z dochodem rocznym powyżej 85 000 złotych rocznie w ogóle nie będą mogły z niej skorzystać. Zasada ta obejmie zamożne rodziny, które posiadają jedynie jednego potomka. Jeśli natomiast rodzina ma niższy dochód niż wspomniany, a chce postarać się o przynajmniej trzecie dziecko, to ulga na kolejnego potomka będzie aż o 50% wyższa.
Drugim poruszonym na expose tematem dotyczącym naszych potomków było także to, że rodziny zarabiające powyżej 85 000 złotych rocznie nie będą mogły liczyć na tzw. „becikowe„. Premier powiedział otwarcie, że Polska chce stawiać na politykę prorodzinną, ale jedynie dla rodzin mniej lub średnio zamożnych, a nie dla najbogatszych.
Od nowego roku prawdopodobnie zniknie także ulga na Internet. Donald Tusk tłumaczył to tym, że koszta dostępu do sieci z miesiąca na miesiąc spadają sprawiając, że ulga ta stanie się zbędna. Tym samym do Skarbu Państwa trafi więcej środków, które pomniejszą deficyt budżetowy.
Czwartą ze zmian ma być wydłużenie wieku przejścia na emeryturę do 67 lat, bez względu na płeć. Niektórzy z polityków otwarcie zaprotestowali tak długiemu okresowi pracy przez kobiety, jednak prawdopodobnie zmiany i tak wejdą w życie.
Wszystkie powyższe zmiany, według wyliczeń przedstawicieli rządu, mają przynieść oszczędności powodujące, że dług publiczny spadnie już w 2012 roku do 52%, a 2015 roku do 47%. Co prawda nie jest to wiele, ale sam fakt, że zadłużenie będzie spadało, a nie rosło napawa ekonomistów optymizmem. Bez zmian nie pozostanie także np. KRUS, czy uprzywilejowane grupy emerytalne, takie jak górnicy, czy policjanci. Od 2012 roku policjant będzie mógł przejść na emeryturę dopiero po 25 latach pracy. Dotyczy to jednak wyłącznie nowych stróżów prawa, którzy rozpoczną służbę od przyszłego roku.
Zmiany nie ominą także emerytów i rencistów, bo premier postuluje za zwiększeniem składek o dwa punkty procentowe. Otwarcie mówi, że to „zaboli” pracodawców, ale sprawi, że emeryci i renciści nareszcie będą bardziej zadowoleni z otrzymywanych świadczeń. Czyżby nadszedł czas historycznych zmian w Polsce? Jeśli Donald Tusk nie wycofa się z ani jednej z wyżej wymienionych propozycji, to tak – możemy mówić o tym, że od 2012 roku rozpocznie się nowa Rzeczpospolita. Pytanie tylko: czy lepsza, czy gorsza.
CIĘCIA ULG TO NIE REFORMY!!!!!