Główny Urząd Statystyczny podał dane dotyczące dynamiki wynagrodzeń w Polsce. Okazuje się, że nie są one zadowalające. Ekonomiści spodziewali się lepszych wyników.
Dynamika zmian
W grudniu ubiegłego roku wynagrodzenie brutto w Polsce wzrosło o około 4,4%, w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku, oraz o 9% miesiąc do miesiąca. Tymczasem, wcześniejsze prognozy wskazywały na wzrost w ciągu roku wynagrodzeń w wysokości 4,5%.
Jednocześnie wzrosło nieznacznie zatrudnienie w przedsiębiorstwach rok do roku o 2,3% w grudniu 2011 roku. W stosunku do listopada tego roku było ono nieznacznie niższe – o 0,2%. Analitycy prognozowali, że zatrudnienie wzrośnie rok do roku o 2,4%.
Tendencje spadkowe
Co prawda, wcześniejsze obliczenia specjalistów rynku pracy wskazywały na to, że zatrudnienie i płace wzrosną o nieco większy procent, ale rzeczywiste dane zdają się potwierdzać tendencję trwającą w naszym kraju już od połowy 2011 roku. Niewielkie spowolnienie dynamiki zatrudnienia spowodowane jest tym, w jaki sposób sytuację rynkową postrzegają sami pracodawcy. Spowolnienie gospodarcze, które rozprzestrzenia się w Europie i może ogarnąć również Polskę, nie pozwala im inwestować w zatrudnianie coraz to nowych pracowników. Z tego względu powoli i stopniowo redukują zatrudnienie, przygotowując się tym samym na gorsze czasy.
W 2012 roku najpewniej dojdzie do stagnacji w dziedzinie zatrudnienia oraz do wyhamowania wzrostu wynagrodzeń. Dziś następuje powolna erozja zatrudnienia, a płace są podnoszone stanowczo zbyt rzadko.
