Nadal niewielu Polaków wie o tym, że w naszym kraju działa taka instytucja finansowa, jak Bank Pocztowy. Świadczy on swoje usługi za pośrednictwem punktów lub placówek Poczty Polskiej w całym kraju. Pomimo niezbyt profesjonalnej obsługi ma on w swojej ofercie dość ciekawy produkt – kartę kredytową.
Jeśli klient posiada w Banku Pocztowym rachunek osobisty Standard lub Nestor, to nie zapłaci ani grosza za jej wydanie czy odnowienie. Nie jest to regułą na rynku, więc fakt ten można zaliczyć na plus owej karty. Na spłatę zadłużenia klient ma 55 dni, co jest standardowym okres bezodsetkowym na rynku – nie jest on ani najkrótszy, ani najdłuższy. Bank wymaga jedynie, by klient spłacił co miesiąc 5% swojego zadłużenia z wyciągu, ale nie mniej niż 50 złotych. Resztę można spłacić w innym czasie. Oprocentowanie karty kredytowej Banku Pocztowego należy do jednego z najkorzystniejszych na rynku – jeśli klient aktywnie korzysta z usług banku, to może ono wynieść nawet 19% w skali roku. Nie ma jednak ofert bez mankamentów. Dla niektórych limit kredytowy oferowany przez bank może być nie wystarczający – kształtuje się on bowiem na poziomie od 500 do 5 000 złotych. Można więc śmiało powiedzieć, że karta kredytowa Banku Pocztowego nie należy do produktów finansowych dla zamożnych. Jest ona natomiast bardzo innowacyjna – posiada między innymi funkcję płatności zbliżeniowych PayWave. Sama karta oferowana jest w dość schludnym designie, w systemie płatniczym VISA.
Można śmiało powiedzieć, że karta kredytowa Banku Pocztowego jest wręcz idealnym produktem kredytowym dla mało wymagającego klienta, który dodatkowo posiada konto osobiste „na poczcie”. Jest ona nie tylko tania i funkcjonalna, ale i przystępna dla przeciętnego Kowalskiego, co jest głównym kryterium wyboru plastiku przez prawie każdego klienta podczas kryzysu.
