Z pewnością pomimo kryzysu wiele osób nadal wnioskuje o nowe karty kredytowe. Dlatego też warto przyjrzeć się ofercie Polbanku, który ma w swojej ofercie kartę MasterCard T-Mobile.
Główną zaletą tego plastiku jest kooperacja Polbanku z operatorem T-Mobile. Dzięki temu mamy niższe rachunki oraz możliwość ich automatycznego opłacania za pomocą dedykowanej karty kredytowej. Na tym jednak nie koniec, bo karta MasterCard T-Mobile oferuje także 1% zwrotu płatności (ale nie więcej niż 750 zł rocznie). Przy aktywnym korzystaniu jest także darmowa. Wystarczy dokonać nią min. 36 transakcji bezgotówkowych w trakcie roku. Zadłużenie na karcie można spłacić w ramach 56 dni okresu bezodsetkowego. Po tym czasie oprocentowanie wynosi 19,00% w skali roku, co jest jedną z najlepszych stawek na rynku w tym segmencie kart kredytowych. Istnieje także rozłożenie większych wydatków dokonanych kartą na raty. Zaletą karty kredytowej MasterCard T-Mobile jest z pewnością darmowy pakiet ubezpieczenia na życie czy bezpłatny Serwis SMS, który na życzenie właściciela plastiku może go powiadamiać o np. każdej płatności. Ciekawostką jest to, że karta ta jako jedna z niewielu na polskim rynku przelicza bezpośrednio np. funty brytyjskie na złotówki. Jest to szczególnie korzystne dla osób często podróżujących poza strefę euro.
Wysoki limit kredytowy do 50 000 zł, a także brak opłaty w pierwszy roku z pewnością kusi wielu klientów T-Mobile. Dodatkowo posiadając np. telefon na abonament w tej sieci wystarczy zadzwonić na infolinię, a kartę MasterCard T-Mobile otrzymamy z limitem do 8 000 zł na uproszczonych warunkach. Nic tylko korzystać!
Niestety, ale ta karta nie będzie już taka rewelacyjna – dzisiaj otrzymałem list z Polbanku informujący o zmianach dotyczących kart kredytowych.
Już od 6 lipca br. trzeba będzie dokonać min. 72 transakcje, a nie 36 by załapać się na zwolnieni z opaty rocznej. Dodatkowo dochodzą nie później niż 31 lipca 2 płatne ubezpieczenia: bezpieczna karta (6,50 zł miesięcznie) i bezpieczna spłata (opłata stała 0,50 zł + 0,65% bieżącego zadłużenia na 5 dni przed dniem okresu rozliczeniowego). Sądzę, że wielu posiadaczy tak jak i ja zacznie rezygnować z tej kart.