Sytuacja w której Grecja staje się nie wypłacalna i bez pieniędzy jest jak najbardziej realna a jej termin może nastąpić już pod koniec czerwca. Lukas Papademos – były grecki premier – twierdzi że Grecja może niebawem upaść, jeśli po wyborach 17 czerwca nie otrzyma kolejnej transzy międzynarodowej pomocy finansowej. Grecki dziennik To Vima doszedł do rewelacyjnych informacji na temat tajnego raportu, który wystosował sam Papademos do prezydenta Karolosa Papuliasa. Dziennik zapewnia że w owym raporcie była informacja na temat zdolności greckiego rządu i jego zobowiązań, których realizacja zależy od sumy wpłacony pożyczek od zagranicznych instytucji finansowych. Były premier przekonuje że w 11 maju Grecja miała do dyspozycji aż 3 miliardy 800 milionów euro, jednak jego zdaniem już 18 czerwca liczba ta zmaleje do 700 milionów euro. Oznacza to tym samym że Grecja nie będzie w stanie pokryć wszystkich swoich wydatków. Kolejna międzynarodowa pomoc finansowa była by prawdziwą ulgą dla Grecji, jednak zanim dojdzie do udzielenia stosownej pożyczki, 17 czerwca maja odbyć się drugie wybory parlamentarne, w których wyłoniony będzie zwycięstwa. Ostatnie sondaże z uporem wskazywały że na bezapelacyjnym prowadzeniu znajduje się lewicowa koalicja SYRIZA. To właśnie ta koalicja chciała odrzucić program oszczędnościowy, który został uzgodniony z międzynarodowymi instytucjami finansowymi. Okazuje się że w najnowszych sondażach prowadzi konserwatywna Nowa Demokracja.
Warto pamiętać że zarówno szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego – Christine Lagarde – oraz szefa Komisji Europejskiej – Jose Barroso – trapi ewidentne rozczarowanie i rozgoryczenie tym co się dzieje obecnie w Grecji. Obie postacie są już zmęczone działaniami, które to miały ocalić kraj przed upadkiem. Jose Barroso dodał że Unia Europejska będzie pomagać Grecji, ale tylko wtedy gdy ona będzie respektować wszystkie nałożone zobowiązania.
