Euro osłabiając się gwałtownie do amerykańskiej waluty sprawiło, że europejska waluta znalazła się na najniższym poziomie względem USD od 22 miesięcy. Jednocześnie osłabiło to znacznie złotego, co wywindowało ceny głównych walut obcych do góry.
Obecnie za główne waluty obce trzeba zapłacić:
- 4,38 zł za euro
- 3,52 zł za dolara amerykańskiego
- 5,47 zł za funta brytyjskiego
- 3,63 zł za franka szwajcarskiego
„Tak drogo w polskich kantorach nie było od dawna” – mówią kręcąc głową ze zdumienia specjaliści. W dodatku nie wygląda na to, by np. jutrzejsze notowania miały wypaść choć nieco lepiej. Wszystkiemu winne są notowania giełd w zachodniej części Starego Kontynentu. W Paryżu DAX traci obecnie mocno ponad 1%. Podobnie wypada także polski indeks WIG20. Nastroje nie są najlepsze, ponieważ inwestorzy z dnia na dzień coraz liczniej uciekają z rynku kapitałowego. Przekłada się to praktycznie automatycznie na obniżkę wartości walut, przez co polscy kredytobiorcy (zwłaszcza ci mający hipoteki w euro czy frankach) z niepokojem spoglądają na rosnące kursy EUR czy CHF wobec złotego.
„Jeśli na rynku nie zainterweniuje Narodowy Bank Polski – czyli pośrednio rząd – to polska waluta zatonie jak statek” – straszą pytani o komentarz do dzisiejszych notowań walut ekonomiści. Pytanie tylko, czy nas w ogóle na to stać i czy ktoś ma taki zamiar. Jak na razie bowiem nic o tym nie wiadomo. NBP siedzi cicho, jak zaklęty.
