Hiszpania rozważa właśnie opcję zwrócenia się o pomoc Europejskiego Banku Centralnego, w odpowiedzi na ostatnią propozycję instytucji, która zobowiązała się do pomocy krajom zadłużonym poprzez skupowanie obligacji kraju. Nowy program skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny został powołany z zapewnienia od samego prezesa EBC. Hiszpański premier zapowiedział jednak, że jego kraj nie skorzysta z pełnego pakietu programu ratunkowego jaki w tej chwili może zaoferować Europejski Bank Centralny.
Wyraził też przyzwolenie na monitorowanie przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy warunków pomocy jakie będzie musiała spełnić Hiszpania – było to nawiązanie do wcześniejszych słów, gdzie Rajoy oświadczył, że MFW już monitoruje hiszpańską gospodarkę. Nie ma wątpliwości, że Hiszpania będzie się chciała skupić na wzroście gospodarczym, a jedyną opcją braną w tej chwili pod uwagę jest skorzystanie z nowego programu przedstawionego przez Europejski Bank Centralny. Rząd w Madrycie dementuje pogłoski, jakoby miał poprosić o pełen program ratunkowy dla całego kraju. Nie ma jednak wątpliwości, że wynegocjowane warunki były by z pewnością dużo bardziej łagodniejsze niż te, którymi objęta jest Portugalia, Irlandia czy Grecja.
Warunki skorzystania z programu pomocowego EBC będą dokładnie przestudiowane – informuje premier Rajoy. Rząd już teraz jest przygotowany na redukcję deficytu, jednak – jak sam przyznaje – nikt nie będzie mu dyktować jak będzie on redukowany. Premier zapowiedział już w jednym z wywiadów telewizyjnych, że nie zamierza obniżać emerytur. Eksperci są jednak przekonani, obniżka kosztów systemu emerytalnego będzie jednym z warunków programu pomocowego, gdyż taki scenariusz przewija się przez wszystkie kraje proszące o pomoc.
