Ceny „czarnego złota” rozpoczęły tydzień od spadków. Powodem do zniżki na rynku surowcowym są obawy o to, że dynamizm zarówno amerykańskiej, jak i chińskiej gospodarki w najbliższym czasie mocno spadnie.
Obecnie za ropę naftową trzeba zapłacić:
- w Londynie 97,20 USD za baryłkę, to spadek o 1,30%
- w Nowym Jorku 81,59 USD za baryłkę, to spadek o 1,64 USD
„Słabnąca koniunktura na rynkach sprawia, że coraz więcej inwestorów ucieka z parkietu surowcowego. Nie zmienia się to aż do momentu, kiedy sytuacja makroekonomiczna, jak i polityczna ustabilizuje się zarówno za oceanem, jak i w Europie” – komentują specjaliści. Obserwując to, że nawet Chiny z miesiąca na miesiąc dostają coraz większej zadyszki trudno uwierzyć w to, że kryzys w najbliższym czasie się skończy. Wręcz przeciwnie – wielu inwestorów szuka stale alternatywnych form pomnażania kapitału, aby uchronić się przed zbędnym ryzykiem.
Obecnie co prawda notowania ropy znajdują się w trendzie zniżkowym, ale niewykluczone, że już jutro ponownie zaczną szybować w górę. Wszystko przez to, że prędzej czy później straty z ostatnich dwóch sesji będą musiały zostać odrobione.
