Z powodu informacji o tym, że spadają zapasy paliwowe w Stanach Zjednoczonych, wyceny „czarnego złota” poszybowały podczas wtorkowych notowań surowcowych zdecydowanie w górę.
Obecnie za ropę naftową trzeba zapłacić:
- w Londynie 99,28 USD za baryłkę, to wzrost o 43 centy
- w Nowym Jorku 84,92 USD za baryłkę, to wzrost o 94 centy
„Główny powód do zwyżki na rynkach, to kurczące się zapasy paliw za oceanem. Trudno jednak powiedzieć, czy dzisiejszy trend będzie miał choć kilkudniowy charakter” – komentują specjaliści.
Pomimo dzisiejszych wzrostów należy mieć jednak na uwadze, że od początku roku ropa naftowa na NYMEX w Nowym Jorku i tak potaniała już o praktycznie 14%. Nadal więc rynek surowcowy ma spory potencjał do wzrostów – a raczej dystans strat do odrobienia. Obserwując jednak stałą zmienność na światowych parkietach trudno prognozować, czy uda się w ciągu najbliższych dni (czy nawet tygodni) odrobić to, co surowce straciły przez ostatnie spadki.
