Obserwując obecnie nastroje na rynku metali nie trudno zauważyć, że parkiet surowcowy spowalnia. Zdaniem analityków jest wynik tego, że źle się dzieje już nie tylko na Starym Kontynencie, ale także w Chinach czy USA.
Obecnie za miedź trzeba zapłacić:
- w Londynie 7 285,50 USD za tonę, to spadek o 0,8%
- w Nowym Jorku 3,2975 USD za funt, to spadek o 0,3%
„Inwestorzy obawiają się – i słusznie – tego, że jeśli Stany Zjednoczone oraz kraje azjatyckie nie pomogą Europie, to kryzys się jeszcze bardziej zaogni, aniżeli zniweluje” – tłumaczą specjaliści.
Problemy Starego Kontynentu rozprzestrzeniają się w zastraszającym tempie sprawiając, że rynek akcji, surowców czy obligacji po prostu zastygł. Nikt nie chce inwestować w coś, na co go nie stać lub czego nie rozumie. W tym przypadku chodzi z pewnością o to ostatnie, bo na dzień dzisiejszy tak naprawdę nikt nie wie, czy świat zapewni dostateczny popyt na miedź. Jeśli tak się nie stanie (a to bardzo prawdopodobne) to metal będzie zalegał w magazynach i śniedział – stając się tym samym bezużytecznym do wielu rodzajów przerobu.