O tym, że MultiBank i mBank wcześniej czy później spekulowanu już od dawna. Powodem do tego było wprowadzenie np. takiej samej taryfy opłat za karty kredytowe czy pakietów do eKonta, które pozwalają na korzystanie z oddziałów MultiBanku. Mało kto zdawał sobie chyba jednak sprawę z tego, że BRE Bank i MultiBank znikną z rynku.
Plany zmian w banku zakładają kompletne przemiany w latach 2012-2016. W 2014 roku marka mBank ma zastąpić ostatecznie trzy inne marki BRE – internetowy mBank, naziemny MultiBank i korporacyjny BRE Bank. Ujednolicenie marek ma spowodować, że BRE zaosczędzi średnio 25 mln złotych rocznie na marketingu.
„Od dawna klienci mBanku burzą się, że wprowadzono im opłatę za kartę debetową, a także podwyższono opłaty za karty kredytowe. Wygląda jednak na to, że był to swoisty krok na drodze do połączenia z dużo droższym MultiBankiem. Na ten moment nie znamy szczegółów, ale może to być bardzo ciekawe połączenie” – komentują specjaliści.
Na dzień dzisiejszy o ile można sobie wyobrazić połączenie mBanku i MultiBanku – bo ten pierwszy udostępni logo i produkty, a ten drugi jedynie pracowników i oddziały, o tyle ujednolicenie marek mBank-MultiBank-BRE Bank będzie co najmniej trudne. W końcu z tego ostatniego korzystają średnie i duże firmy – w tym taki gigant, jak PTK Centertel (właściciel Orange) czy Poczta Polska, które oczekują zupełnie innych usług, niż internauta z mBanku czy człowiek z pokaźnymi zarobkami obsługiwany w ramach pionu Aquarius w MultiBanku. W ciągu najbliższych miesięcy nie wykluczone, że światło dzienne ujrzy nieco więcej danych na ten temat – np. to, jak BRE chce połączyć funkcjonalności dla osób fizycznych, małych firm oraz ogromnych korporacji w ramach jednego systemu transakcyjnego nowego mBanku. Na dzień dzisiejszy inwestorzy giełdowi wydają się uradowani wizją zmian w grupie BRE, bo akcje bankowego giganta idą 2% w górę. Pytanie tylko, czy obecni klienci mBanku, MultiBanku oraz BRE Banku przyjmą także z tak wielkim entuzjazmem zaplanowane na najbliższe lata gruntowne zmiany.
Cały czas się mówi , że mBank ma mieć nowe otwarcie by pokazać , że nie odstaje od nowych-nowoczesnych banków jak BGŻ Optima i Alior Sync. A teraz połączenie marek? Nie wiem jak to jest możliwe do pogodzenia. Czy może myślą , że wielu klientów jest z nimi przez zasiedzenie i nie odejdą mimo iż nie będzie im się podobało? mBank to nie PKO i ich 50-70-letni klienci, którzy nie lubią zmian.