Podczas gdy notowania paliw były dziś na zdecydowanym plusie wyceny miedzi (i nie tylko) poleciały znacznie w dół. Wszystko przez to, że inwestorzy surowcowi (głownie ci z Europy) boją się o popyt na metale.
Obecnie za miedź trzeba zapłacić:
- w Londynie 7 964,25 USD za tonę, to spadek o 0,6%
- w Nowym Jorku 3,6460 USD za funt, to wzrost o 0,2%
- w Szanghaju 57 830 juanów za tonę, to spadek o 1,1%
„Mocna przecena na rynku azjatyckim daje nam wszystkim wyraźny znak, że w Azji nie dzieje się dobrze. Nie od dziś wiadomo, że to co dzieje się w Chinach czy Japonii jest odzwierciedleniem globalnej sytuacji. Problemy na rynku azjatyckim mogą więc być swoistym początkiem perturbacji gospodarczych na całym świecie” – mówią specjaliści.
Początek tygodnia nie okazał się łaskawy dla osób lokujących w metale. Obawy o spowolnienie gospodarcze na świecie (a co za tym idzie – spadający popyt) spowodowały, że od dobrych kilku godzin ceny miedzi kolokwialnie mówiąc lecą na łeb, na szyję. Miejmy nadzieję, że wtorek będzie choć trochę bardziej korzystny dla inwestorów, którzy już teraz są rozgoryczeni nie tyle mizernymi zyskami, co wręcz stratami.
