Z pewnością większość z nas nie była by zgodna twierdząc, że taki kraj jak Chiny potrzebuje jeszcze stosunkowo dużych reform. Zasadniczo jest to kluczowa kwestia w funkcjonowaniu danego państwa, które zdaje sobie sprawę z pewnych niedociągnięć i jak najszybciej chce doprowadzić do istotnych zmian, które przyczynią się do lepszych efektów, czy lepszego życia dla swoich obywateli. Chiny nie mogą być pod tym względem inne – zresztą jak każdy inny kraj na świecie, gdyż brak reformacji prowadzi do upadku gospodarczego.
Chiński rząd postanowił się więc wziąć ostro za reformację kraju, a pierwsze efekty jego pracy są już widoczne. Chiński rząd zamierza wesprzeć zagraniczne inwestycje, dlatego znacząco upraszcza wszelkie procedury celne, a także ułatwia dostęp małym i średnim firmom do możliwości kredytowania nowych projektów, czy inwestycji. Pekin chciałby także zmienić przepisy walutowe, do czego jak widać dąży – kwestia kilku dni. Chiński premier Li Keqiang stwierdził, że nowe zmiany z pewnością ułatwią działalność międzynarodową przedsiębiorstw chińskich. Nowe zmiany dotyczące procedury celnej, która ma zostać w znacznym stopniu uproszczona będą polegać na załatwianiu wszystkiego w jednym okienku – państwowy komunikat w tej sprawie jasno wskazuje, że w jednym okienku załatwimy nie tylko deklarację celną, ale także odprowadzimy kontrolę towaru oraz dokonamy ostatecznej odprawy.
Rząd chce także znacząco zmniejszyć wszelkie opłaty operacyjne oraz administracyjne – czasowo zniósł już opłaty za kontrolę towarów eksportowanych i zawiesił kontrolę produktów przemysłowych. W przyszłości więc system kontroli celnej będzie zupełnie inny niż wszystkim się wydaje. Według licznych informacji – większość nieoficjalnych – system kontroli celnej będzie sprawowany przed jednolity urząd kontroli państwowej.
