O tym, że Ukraina wymaga międzynarodowego wsparcia, wiedzą już praktycznie wszyscy. Pomoc finansowa jest niezbędna do uporania się z zadłużeniem kraju oraz wprowadzenia istotnych zmian, pod wpływem nakreślenia odpowiedniego planu, tudzież reform. Nie wszyscy jednak wierzą, że oferowana finansowa pomoc przez Unię Europejską, Stany Zjednoczone, czy Międzynarodowy Funduszu Walutowy jest tym, czego oczekuje Ukraina. Być może okazać się tak, że wkład okaże się zbyt niski, jak na potrzeby tego wielomilionowego kraju. Jak na razie uzgodniono pomoc, w postaci linii kredytowej, wynoszącą 14-18 miliardów dolarów. Pieniądze te, mogą być wykorzystane w ciągu dwóch lat.
Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego – Christine Lagarde – wspomniała, że pomoc w wysokości 14-18 miliardów dolarów powinna być wystarczająca, do uporania się z problemów Ukrainy, przynajmniej mocno w to wierzy. Linia kredytowa może uzdrowić finanse kraju, jednak będzie to pomoc krótkotrwała. Program pomocy dla Ukrainy ma wystartować już pod koniec kwietnia, jeżeli Rada MFW wyda zielone światło, co do zgody na jego realizację. Program musi być także potwierdzony przez władze w Ukrainie.
Nie wolno zapominać także o tym, że zarówno MFW, Stany Zjednoczone, jak i Unia Europejska, będą wymagały potwierdzenia od władz w Kijowie, że zgadzają się na plan oraz ustalenia reform gospodarczych i strukturalnych kraju. Jeżeli więc kraj ten będzie na tyle silny, by poradzić sobie z obecnym kryzysem, to w późniejszym etapie nie będzie przeszkód, by pozyskać zgodę krajów członkowskich na przynależność do Unii Europejskiej, która jest jednym z głównych celów „nowej Ukrainy”.
