Prezydent Czech Milos Zeman jest ostatnio dość „mocny” w swoich wypowiedziach. Zasugerował, jakoby Rosja mogła dołączyć do Unii Europejskiej, ale to nie zależy od partnerów Wspólnoty, a samej Rosji, a ta, jako jedno z mocarstw wolałaby pozostać w swojej strefie wpływów i stworzyć własny azyl – co już robi, ale nie na tyle konkurencyjny, co UE.
Mówiąc o Rosji, prezydent Czech powiedział, że, jego zdaniem, w kraju tym panuje obecnie demokracja. Prezydent Czech Milos Zeman nie wyklucza, że Rosja w ciągu najbliższych 20 lat może stać się członkiem Unii Europejskiej. „Może być tak, że np. Rosja stanie się członkiem Unii Europejskiej. Przecież nasze gospodarki wzajemnie się uzupełniają. Rosja potrzebuje nowoczesnych technologi, a Unia Europejska potrzebuje większych zasobów energetycznych” – powiedział Zeman. Poza tym, byłoby to dla Rosji opłacalne gospodarczo i finansowo – już teraz ceny żywności ustalane są przez największych monopolistów, a władze z tym nie walczą. Ostatnio nawet Jurij Łąki skrytykował gospodarkę Rosji, nazywając ją „nieopłacalną”. Zaznaczył, że w kraju dochodzi do „przerażającego” wzrostu cen, co wskazuje bardziej na monopolistyczną, a nie konkurencyjną gospodarkę.
„Ceny w naszym kraju są przerażające. Dopiero teraz władza zajęła się zagadnieniem cen, np. dlaczego wzrosły ceny ryb. Władza powinna się też przyjrzeć nagłym wzrostom cen za chleb, mleko i inne produkty spożywcze. To oznaka monopolu, a nie konkurencyjnej gospodarki” – powiedział Łąki. Według byłego moskiewskiego burmistrza, wzrost kosztów chleba, mleka i innych produktów świadczy o zmowie cenowej producentów i sieci handlowych. Przypomnijmy, że Bank Światowy potwierdza negatywne prognozy wzrostu rosyjskiej gospodarki w latach 2015-2016, gdzie przewiduje się spadek PKB o 3,8% w 2015 roku i niewielki spadek o 0,3% w 2016 roku.
