v

Odzyskaj pieniądze od ING – kara od UOKiK

Finanse osobiste poradniki
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zamierza być pobłażliwy dla działających na terenie naszego kraju instytucji finansowych. Ostatnio wziął pod lupę szczególnie banki, w tym między innymi ING Bank Śląski. Kontrole, będące skutkiem interweniujących w UOKiK klientów, wykazały liczne nieprawidłowości.

Odzyskaj pieniądze od ING – kara od UOKiK

Wydanie przez UOKiK negatywnej dla banku ING decyzji to świetna wiadomość dla wielu klientów, a także znak dla innych instytucji finansowych. Sprawa prowadzona przez kontrolerów dotyczy w szczególności opłat za konta i karty płatnicze, a także obowiązku informowania konsumentów o wszelkich zmianach na tej płaszczyźnie.

Czerwona kartka od UOKiK

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w swojej decyzji wykazał, że ING Bank Śląski dopuścił się naruszenia zbiorowych interesów klientów. Zdaniem Urzędu instytucja finansowe w sposób sprzeczny z przyjętymi normami informowała konsumentów o zmianach dotyczących wysokości prowizji, opłat, a także zapisów umownych czy regulaminowych. Bank przesyłał bowiem klientom informacje wyłącznie drogą elektroniczną. Tymczasem, zdaniem samego UOKiK, system bankowości internetowej nie spełnia przesłanek tzw. trwałego nośnika.

Czym jest trwały nośnik?

Pojęcie to prawodawca wyjaśnia szerzej w Ustawie o kredycie konsumenckim. Zgodnie z tym aktem prawnym jest to “materiał lub urządzenie służące do przechowywania i odczytywania informacji przekazywanych konsumentowi w związku z umową o kredyt, przez czas odpowiedni do celów, jakim informacje te służą oraz pozwalające na odtworzenie tych informacji w niezmienionej postaci”. Od wielu lat trwa dyskusja na temat tego, co w praktyce można nazwać nośnikiem trwałym, a eksperci nadal nie są na tej płaszczyźnie zgodni.

Wpływ na treść

UOKiK ocenił tymczasem, że informacja przekazana za pomocą elektronicznego systemu jest podatna na modyfikację. Najkrócej pisząc: bank w każdej chwili może zmienić jej treść. Warto zwrócić uwagę, że w tym konkretnym przypadku pełną kontrolę nad wiadomością i jej potencjalną edycją posiada wyłącznie podmiot bankowy. Najlepszym nośnikiem byłaby więc płyta CD lub dokument w formie papierowej. To natomiast, jak przekonuje sam bank, rozwiązanie dość kosztowne i w dzisiejszych czasach mało popularne. – Nie wracajmy do metod z przeszłości. Idźmy z duchem czasu – twierdzi instytucja.

Winni, ale bez kary

Decyzja UOKiK nie oznacza jednak, że ING Bank Śląski będzie musiał zapłacić karę. Zamiast tego, instytucja zobowiązała się do zwrotu swoim klientom niektórych opłat czy prowizji, a także zapewniła, że w konkretnych sytuacjach wypłaci dodatkową rekompensatę. Mowa w szczególności o opłatach miesięcznych za karty Visa Zbliżeniowa, Debit MasterCard Zbliżeniowa, czy też VISA NFC. Prawo do otrzymania zwrotu opłat oraz części prowizji posiadają klienci, którzy byli posiadaczami rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego, jednej z wyżej wymienionych kart lub byli użytkownikami systemu bankowości internetowej ING w okresie od 1 stycznia 2014 do 1 marca 2017 roku. To właśnie cztery lata temu bank wprowadził nowe taryfy, informując o tym swoich klientów w sposób niezgodny z przepisami.

Sprawa indywidualna

Jakich kwot mogą spodziewać się konsumenci? To zależy od indywidualnego przypadku, każdy z klientów otrzyma stosowną informację od banku. Co ciekawe, nastąpi to za pośrednictwem… systemu bankowości internetowej, o który toczy się cała sprawa. Na koncie Moje ING każdy konsument będzie mógł uzyskać informację, czy zwrot mu się należy i w jaki sposób może nastąpić. Drugą kwestią pozostaje obiecana rekompensata. ING Bank Śląski zapowiedział już, że będzie miała ona postać darmowych wypłat z bankomatów na terenie całego kraju przez miesiąc kalendarzowy. Dotyczy to wyłącznie klientów, którzy w dniu 12 czerwca 2016 roku lub później mieli podpisaną umowę o kartę.

Nowe rozwiązanie

Wskutek nakazu UOKiK bank zobowiązał się również do wprowadzenia w swojej polityce nowego sposobu wysyłki najważniejszych dokumentów. Nie wiemy jednak, jaką postać one przybiorą. Być może wzorem konkurencyjnych instytucji ING zdecyduje się na wykorzystanie w tej materii technologii WORM (czyli serwera z nieedytowalnymi plikami)? Czas pokaże. Z całą pewnością jednak Bank Śląski musi zareagować adekwatnie do okoliczności, ponieważ kolejne postępowania mogą zakończyć się poważniejszymi konsekwencjami.

Sytuacja bez wyjścia?

To nie pierwszy i z pewnością nie ostatni przypadek, gdy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów bada prawidłowość procedury przesyłania dokumentów przez największe banki. W podobnym położeniu jak ING Bank Śląski znalazł się ostatnio Santander Bank (kiedyś WBK Bank Śląski), a dawniej – Alior Bank czy też Deutsche Bank. Idealnym sposobem na rozwiązanie trwającego od lat sporu pomiędzy UOKiK a instytucjami bankowymi funkcjonującymi w Polsce, o którym mówią obie strony, byłoby oddanie inicjatywy samym klientom. Mowa o przyznaniu im prawa wyboru, jaką dokładnie drogą chcą otrzymywać istotną z punktu widzenia ich interesów korespondencję.

Artykuł opracowany przez ekspertów serwisu Pożyczkowy-Portal.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments