Dla wielu z nas z pewnością upadek strefy euro wydaje się wręcz czymś niemożliwym. Zważając jednak na obecne fakty, które nie są zbyt łaskawe dla Unii Europejskiej wygląda na to, że albo w najbliższych dniach zostaną podjęte poważne decyzje dotyczące polityki fiskalnej, albo euro zwyczajnie upadnie. Dlaczego?
Można by zacząć od wielu wydarzeń polityczno-ekonomicznych jednak jednym z najbardziej kluczowych jest jak najbardziej ostatni problem Niemców ze sprzedażą własnych obligacji skarbowych. Zaniepokoiło to inwestorów giełdowych, którzy masowo zaczęli wycofywać zainwestowany w Eurolandzie kapitał – ucierpiały nie tylko Niemcy, ale także Polska, czy Francja. Do problemów Niemców dochodzą niepokoje wokół Europejskiego Funduszu Stabilizacji, który miał być rzekomym ratunkiem dla Europy, a konkretnie dla takich krajów jak Grecja. Tymczasem okazało się, że praktycznie cała Europa pogrążyła się w głębokim kryzysie, i jeśli nikt nie wykona stosownych kroków to wygląda na to, że idea euro upadnie. Unię Europejską może uratować jedynie emisja euroobligacji, masowe dofinansowanie sektora bankowego oraz utworzenie unii fiskalnej. Inaczej nie mamy co liczyć na to, że będzie choćby trochę lepiej, bowiem np. Niemcy nie chcą ponosić odpowiedzialności za długi Greków – i mają po części rację, więc należy dokonać stosownych reform w kierunku zabezpieczenia poszczególnych krajów przed kryzysem na przyszłość.
Czy upadek strefy euro to tylko mrzonki? Nic bardziej mylnego – sytuacja stała się tak poważna, jak jeszcze nigdy. Jeśli przywódcy wszystkich europejskich państw nie zjednoczą się, by zreformować Unię Europejską i euro, to bardzo możliwe, że wspólnota najzwyczajniej w świecie się rozpadnie.
