Choć wbrew pozorom wiele osób uważa, że np. inwestowanie oszczędności na giełdzie jest dużo bardziej efektywne niż lokowanie w mieszkania, czy ziemię, to okazuje się, że inwestycja w nieruchomości – zwłaszcza w długim okresie inwestycyjnym – jest dużo bardziej bezpieczna i dochodowa niż giełda, czy lokata bankowa.
Wydaje się niemożliwe? Nic bardziej mylnego! Wystarczy spojrzeć na obecne wykresy giełdowe – wszystkie spadły względem poziomu sprzed jeszcze kilku lat o nawet 50%. Tymczasem osoby, które zdecydowały się na np. zakup mieszkania pod wynajem nie tylko nadal posiadają lokal, ale dodatkowo otrzymują co miesiąc czynsz od osoby zamieszkującej lokal. Jest to o tyle wygodne, że nieruchomość można zawsze zastawić, a środki dodatkowo zainwestować, jednak nawet bez tego zabiegu finansowego inwestycja w lokale mieszkalne i usługowe przekracza bez problemu według ekspertów poziom inflacji. Jest ona polecana szczególnie podczas kryzysu, kiedy nawet lokaty bankowe nie są stuprocentowo pewną formą pomnażania oszczędności. W niektórych przypadkach nawet opłaca się kupić mieszkanie na kredyt, a następnie je wynająć – trzeba jednak trafić w odpowiednią lokalizację, gdzie np. akurat budowane jest metro, które za rok lub dwa dużo bardziej podniesie atrakcyjność zakupionego lokum.
Warto więc przemyśleć sprawę – zwłaszcza jeśli lubimy oszczędzać w dużym horyzoncie inwestycyjnym, np. 10 lub 20 lat. Dzięki zakupowi dodatkowego mieszkania, czy też powierzchni usługowej możemy zyskać nie tylko samą nieruchomość, ale także comiesięczne zyski z wynajmu, które są jak comiesięczna dywidenda z akcji, albo wypłacane cyklicznie odsetki z lokaty – o czym możemy w większości banków jedynie pomarzyć.
