Choć program rządowych dopłat do kredytów hipotecznych „Rodzina na swoim” już w grudniu tego roku dobiega końca, to i tak warto zastanowić się nad tym, czy nie skorzystać z tego typu kredytu mieszkaniowego. Jest on bowiem bardzo korzystny zarówno dla młodych małżeństw, jak i osób samotnie wychowujących swoje pociechy.
Według wyliczeń specjalistów, biorąc kredyt hipoteczny z dopłatami możemy zaoszczędzić nawet 50 000 złotych. Co prawda kredyt jest stosownie oprocentowany przez bank, ale miesięczna rata kredytu dzięki dopłatom może być niższa o nawet 570 złotych przez pierwsze 8 lat kredytowania. Obecnie trudno jest jednak uzyskać pomoc w spłacie kredytu mieszkaniowego, ponieważ w sierpniu ubiegłego roku zostały zaostrzone zasady programu „Rodzina na swoim”. Nie tylko zniesiono niektóre zapisy, ale także zmniejszono znacznie maksymalne ceny za metr kwadratowy. Dlatego też tego typu kredyty stanowią zaledwie kroplę w morzu udzielanych kredytów hipotecznych. Mankamentem jest także to, że o dopłaty mogą starać się jedynie osoby, które mają nie więcej niż 35 lat (nie dotyczy to osób samotnie wychowujących dzieci), a także nie mają żadnej nieruchomości. Wielkość mieszkania w przypadku singla nie może przekroczyć 50 m2, a w przypadku rodziny – 75 m2. Jeśli natomiast staramy się o kredyt na zakup domu, to nie może być on większy niż 140 m2. Najtrudniej jednak jest się zmieścić w limicie ceny za metr kwadratowy, który jest inny dla każdego województwa i większego miasta – np. Warszawy.
Nie ma co jednak ukrywać, że dla wielu osób jest to swoista szansa na własne M. Przy kredycie na kwotę 300 000 złotych dzięki dopłatom można zaoszczędzić nawet 1/6 pożyczonych. Pytanie tylko, gdzie znaleźć atrakcyjną nieruchomość, która spełni wymagania programu „Rodzina na swoim”.
