Z pewnością niejednokrotnie zastanawialiście się Państwo, gdzie mieszka najwięcej dłużników naszym kraju. O ile tych zwykłych – spłacających terminowo swoje zobowiązania – jest wielu, o tyle tych, którzy mają przeterminowane długi jest na przysłowiowe pęczki w województwie zachodniopomorskim.
Tak przynajmniej mówią ogólne badania dłużników. Drugim województwem z największą liczbą nierzetelnych dłużników jest województwo lubuskie. Specjaliści tłumaczą to małą zamożnością wyżej wymienionych regionów, a także ogromnym bezrobociem – sięgającym w niektórych miejscach ponad 20%. W województwie zachodniopomorskim jest aż 2 mld złotych nieterminowo spłacanych zobowiązań. Jest to największy odsetek osób, które za nic sobie mają spłacanie długów w terminie – w skali kraju jest to aż 7,8%. Warto zaznaczyć, że ponad 60% nieterminowych zobowiązań to zaległości w kwocie do 5 000 złotych – głównie pożyczki „na dowód” czy sprzęt na raty. Świadczy to o tym, że zadłużeni są nie bogaci, a biedny którzy zaciągają zobowiązania na najpilniejsze potrzeby. W lubuskim wskaźnik niespłacanych zobowiązań sięga 7% w skali kraju. Także i tam trudno o solidnego kredytobiorcę. Coraz więcej osób nie płaci tam także alimentów, a płatności za abonament radiowo-telewizyjny są tam prawdziwym rarytasem. Najniższy odsetek niesolidnych dłużników – bo jedynie 3% – jest na Podkarpaciu.
Z jednej strony to niepokojące, że coraz więcej osób nie spłaca swoich zobowiązań. Z drugiej strony jednak nie ma się co dziwić, skoro rząd niewiele robi w sprawie zwiększenia liczby miejsc pracy czy podwyższenia płacy minimalnej, która w wielu regionach nie wystarcza nawet na podstawowe wydatki.
