W czasach kryzysu tak naprawdę mało kogo stać na zakup własnego mieszkania – nawet na kredyt. Trudno się więc dziwić temu, że pogrążeni w zobowiązaniach deweloperzy coraz częściej wynajmują lokale mieszkalne na własną rękę.
Zaletą tego typu rozwiązania jest to, że możemy wprowadzić się do całkowicie nowego mieszkania, bez większych środków własnych. Zdecydowaną wadą jest jednak to, że mało który lokal jest wykończony „pod klucz”. Dlatego też nie obędzie się bez położenia podłóg, malowania czy kupna mebli. Nie każdego na to stać, ale i tak to lepsze rozwiązanie, niż zakup mieszkania na kredyt – komentują specjaliści. Należy mieć bowiem na uwadze, że obecnie trudności z uzyskaniem kredytu mają nie tylko osoby fizyczne, ale także firmy – w tym głównie deweloperzy. Bardzo często na budowę całych osiedli zaciągają oni wielomilionowe kredyty, które następnie są spłacane po sprzedaży lokali mieszkalnych i usługowych. Problem jednak w tym, że obecny kryzys znacznie pokrzyżował plany sprzedawców mieszkań, przez co nie mają oni za co spłacać swoich zobowiązań. Nic więc dziwnego, że na rynku stale przybywa ofert „wynajem mieszkań prosto od dewelopera”. Wielu z nich chce w ten sposób przeczekać najtrudniejszy okres kryzysu, w którym trudno o kupca choćby nawet na kredyt.
Z miesiąca na miesiąc przybywa osób, które są zainteresowane tego typu formą wynajmu – bezpośrednio od sprzedawcy mieszkań. Pozwala ona na mieszkanie w nowym i eleganckim lokalu za stosunkowo niewielkie pieniądze. Jest to świetne rozwiązanie dla osób, które szukają czegoś ładnego, a mają chwilowy problem z uzyskaniem kredytu hipotecznego. Trudno jednak powiedzieć, czy tego typu forma wynajmu sprawdzi się na dłuższy czas – ostrzegają eksperci.
