Ostatnio największy ubezpieczyciel w Polsce – PZU – postanowił zmienić swoje firmowe logo. Należy mieć jednak na uwadze, że bynajmniej nie była to jedynie kosmetyczna zmiana, ale zupełnie nowe ukierunkowanie marki.
PZU postanowiło powrócić do logotypu z lat ’50 ubiegłego wieku. Ma ono nawiązywać do młodych ludzi, którzy są przyszłością zarówno naszej firmy, jak i naszego kraju – tłumaczą pracownicy. Zmiana ta ma polegać nie tylko na zmianie wyglądu spółki, ale także jej polityki handlowej. Coraz częściej słychać nadal dość nieoficjalnie o tym, że PZU ma się otworzyć na zupełnie nowe rynki. Niewykluczone, że zacznie jako firma przejmować te z rynku okolicznych – np. na Słowacji czy w Niemczech. Zarząd ubezpieczyciela ma aspiracje do tego, by PZU stało się najnowocześniejszym ubezpieczycielem nie tylko w Polsce, ale także w całej Europie. Ma w tym pomóc udostępnienie sprzedaży ubezpieczeń przez wszystkie możliwe kanały dystrybucji, obniżenie obecnych stawek polis, a także stałe poszerzanie akcji marketingowej. Na dzień dzisiejszy trudno powiedzieć, czy to się uda. Większość Polaków kojarzy tę firmę z drogimi ubezpieczeniami i mało elastycznym podejściem do klienta – tłumaczą specjaliści. Z pewnością więc nawet dogłębna zmiana wizerunku zewnętrznego PZU nie sprawi, że do firmy nagle zaczną napływać masowo nowi klienci.
Najbliższe miesiące pokażą, czy pieniądze wydane na zmianę nie tylko logotypu, ale także całej struktury działania firmy pozwolą, by PZU wypłynęło na wody międzynarodowe, a także zgarnęło większy, niż dotychczas kawałek tortu na rynku krajowym. Jak na razie wydaje się to być swoistym marzeniem. Nic jednak nigdy nie wiadomo.