Nasz rząd nie ukrywa, że obecnie wynegocjowany budżet Unii Europejskiej na lata 2014-2020 jest najlepszym i największym w historii. W pewnym sensie można odnieść wrażenie, że jest to sukces naszych dyplomatów, jednak duża miara sukcesu należy się też Francuzom. Z uzgodnionego kompromisu nic jednak nie wynika, gdyż całość musi zostać zaakceptowana przez Parlament Europejski.
Ten jednak nie chce się zgodzić na jego przyjęcie, gdyż państwa członkowskie nie uwzględniły jego wcześniejszych postulatów. Po ostatnim głosowaniu w PE wiadomo było, że trzeba coś zrobić by budżet przyjąć. Szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz zwrócił się do Polski i premiera Donalda Tuska o pomoc w wypracowaniu nowego kompromisu, który będzie uwzględniał też warunki dla europarlamentu. W ten sposób Schulz dał do zrozumienia naszemu premierowi, że zagrożenie nieprzyjęcia budżetu nie istnieje tylko na papierze – jak sam Tusk stwierdził – ale jest ono jak najbardziej realne, dlatego trzeba poczynić odpowiednie kroki do kompromisu w tej sprawie. Schulz nie wyklucza, że pomoc ze strony Polski miała by bardzo istotny wkład w wypracowaniu kompromisu.
Zapewnił jednak, że państwa muszą najpierw szybko porozumieć się w sprawie nowelizacji budżetu na rok 2013 – bez tego nie ma mowy o dalszych negocjacjach.
unijny budżet mnie interesuje mniej niż mój własny.dlatego poszłam poradzić się doradcy w open finance i sprawa zakończyła się założeniem konta doskonałego z opcją lokaty na 10 % i mam problem z głowy :)