To nie żart, bowiem wprowadzenie opłat za korzystanie z bibliotek pojawiło się jako pewien projekt nowego podatku. Niemniej jednak, Ministerstwo Kultury już teraz uspokaja nastroje Polaków mówiąc, że wprowadzenie opłat w tym względzie nie jest możliwe.
Opłata za czytanie konsekwencją unijnej dyrektywy
Wcale nie jest takie pewne, czy w Polsce nie będzie pobierana opłata za korzystanie z bibliotek, bowiem na to wskazuje dyrektywa Parlamentu Europejskiego pochodząca z 12 grudnia 2006 roku w sprawie prawa najmu i użyczenia oraz niektórych praw pokrewnych prawu autorskiemu w zakresie własności intelektualnej. Otóż, zobowiązuje ona państwa członkowskie Wspólnoty do przyznania twórcy wyłącznego prawa do zezwalania lub zakazywania najmu i użyczenia oryginału i powielonych egzemplarzy jego utworu. W praktyce oznacza to, że biblioteki będą musiały płacić nową opłatę za wypożyczanie książek.
Kto pokryje koszty?
Jeśli biblioteki nie przeniosą kosztów za pokrycie opłaty unijnej na czytelników, to będą musiały ją zapłacić samodzielnie. Dyrektor Biblioteki Narodowej wyraża całkiem uzasadnioną obawę, że opłaty te mogą być finansowane z funduszu na zakupy książek dla bibliotek. To zdecydowanie przyczyniłoby do pogorszenia się sytuacji polskich bibliotek i ich zasobów książek. Z drugiej strony, opłaty przerzucone na czytelników skutecznie zniechęciłyby ich do czytania, a już teraz czytelnictwo w Polsce poważnie kuleje. Nie powinno się z resztą ograniczać w ten sposób dostępu do książek z bibliotek.
