Wygląda na to, że Rosja zaczyna stosować coraz to głębsze narzędzia represyjne, które służą przede wszystkim wywieraniu optymalnych wpływów i zmian w decyzjach krajów suwerennych. Unia Europejska ponad wszelką wątpliwość nie może tolerować takiego zachowania dlatego zażądała od Rosji zaprzestania wprowadzonych w ubiegłym tygodniu dodatkowych kontroli celnych litewskich towarów.
Władze Litwy podkreślają, że takie zachowanie Moskwy jest jawną dyskryminacją. Komisja Europejska oświadczyła, że Rosja nie ma tak naprawdę żadnego usprawiedliwienia na tego rodzaju działania, które są podejmowane przez tamtejsze władze. Nie ma jednak wątpliwości, że tego rodzaju decyzje znacznie utrudniają handel, a szczególnie stronie która nie aprobuje każdej decyzji Moskwy. Szef litewskiej dyplomacji – Linas Linkeviczius – przyznał w swoim liście, że tego rodzaju praktyki są niedopuszczalne i nie uzasadnione, wprowadzając znaczne ograniczenia i utrudniając Litwinom handel. Dodatkowo Rosja niekorzystnie wpływa na konkurencyjność systemu transportowego i wymiany handlowej nie tylko z Litwą, ale praktycznie z całą Europą. Ekonomiści widzą także sprzeczność działania Moskwy z ogólnie przyjętymi zasadami Światowej Organizacji Handlu, do której kraj ten przecież należy.
Kontrole litewskich towarów rozpoczęły się już 12 września, a to wpływa na zwiększenie kosztów transportu, które i tak nie są zbyt małe. Warto podkreślić, że dziwne i nieracjonalne zachowanie Rosji zbiega się z momentem, gdy Unii Europejskiej przewodzi Litwa, a także z sytuacją w której kraje postsowieckie zbliżają się do UE w ramach Partnerstwa Wschodniego, co może nieznacznie irytować Moskwę.
