Internetowa portmonetka zamiast konta?

Z roku na rok internetowe portmonetki zyskują na popularności. Serwisów oferujących nie tylko płatności, ale nawet wydających własne karty płatnicze jest na rynku kilka. Czy mogą one jednak zastąpić pełnoprawne konto bankowe w codziennym życiu?

Obecnie najwięksi gracze na rynku e-wallet to PayPall, Skrill (MoneyBookers) oraz Neteller. Do podium dobija się także Google Wallet, ale jak na razie ma niewiele użytkowników na Starym Kontynencie. Z tych pierwszych co prawda PayPall oferuje zarówno karty debetowe, ale jedynie w krajach Europy Zachodniej. W ofercie giganta jest także karta kredytowa, ale mogą o nią wnioskować jak na razie jedynie mieszkańcy USA. Skrill – czyli dawniejszy MoneyBookers wydaje wygodnego, ale płaskiego MasterCarda. Może być on rozliczany w złotówkach, dzięki czemu z naszej e-portmonetki zniknie akurat tyle, ile zapłaciliśmy w sklepie. Co do Netellera – to ma on w swojej ofercie także kartę MasterCard (i to nawet wypukłą, która wygląda jak kredytowa wydana przez brytyjski bank), ale niestety nie jest rozliczana w PLN. Dlatego też klienta z Polski dosłownie mogą zjeść wszelkie możliwe prowizje. Warto pamiętać jednak o tym, że środki z takiej portmonetki możemy wycofać także na naszą kartę kredytową (musi to być VISA), albo na konto bankowe. Z pewnością ktoś zapyta więc w tym momencie – co za sens korzystać np. z PayPall’a, skoro mamy normalne konto bankowe? Otóż chodzi głównie o bezpieczeństwo i niskie koszty przesyłu pieniędzy. Korzystając z e-portfela robimy przelew z jednej portmonetki na drugą w dosłownie chwilę – trwa to tyle, co wysłanie e-maila. Pieniądze są więc zaraz na drugim końcu świata. Dodatkowo nie potrzeba żadnych skomplikowanych danych, a koszty są w porównaniu do np. przelewów SWIFT znikome.

Jest więc to ciekawe rozwiązanie dla osób, które wysyłają np. rodzinie pieniądze na drugi koniec świata. Odbiorca może je wypłacić kartą (o ile firma udostępnia możliwość jej wydania), przelać na konto lub wydać w sklepie (coraz więcej z nich oferuje możliwość płatności także przez np. PayPall czy MB). Wadą jest jednak to, że nie zapłacimy z e-portmonetki rachunku za prąd czy podatków – bo nie ma ona tradycyjnego numeru rozliczeniowego używanego przez banki. Jak więc widać – e-portfele to co prawda przyszłość rynku i ogromna wygoda, ale z pewnością nie wyprą całkowicie kont bankowych – przynajmniej jak narazie.