Ogromne tarapaty w jakie wpadła Grecja pociągają za sobą konsekwencje, które naprawdę bardzo ciężko przewidzieć. Dodatkowo od jakiegoś czasu Grecja utrzymuje, że jest kowalem swego losu, dlatego nie zamierza zobowiązywać się wcześniej podpisaną umową, która gwarantuje jej jeszcze płynność finansową – od dawna Grecja utrzymuje się z pomocy finansowej m.in. Unii Europejskiej oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Takie podejście do sprawy jest bardzo oburzające i dalece niestosowne – tłumaczy jeden z ekspertów do spraw finansowych – szczególnie dlatego, że to właśnie Unia Europejska wyciągnęła pierwsza rękę w celu pomocy zadłużonej Grecji. Bez jakiekolwiek ingerencji kraj już dawno by zbankrutował. Obecne wybory mają przesądzić o dalszym przebiegu spraw, gdyż jeśli wygra skrajne ugrupowanie lewicy, Grecja odpuści dotychczasową umowę, a to w konsekwencji zaprowadzi ją do szybkiego bankructwa. Zwolennicy programu Unii Europejskiej trzymają więc kciuki za niepomyślność partii lewicowców. Ogromnym kłopotem wydaje się teraz także turystyka, która wedle specjalistycznego oszacowania spadnie, aż o 15 procent w porównaniu z ubiegłym rokiem. Powodem spadku ma być pogłębiający się kryzys finansowy oraz ogromna niepewność co do tego, czy Grecja pozostanie w strefie euro, czy też nie. Szef stowarzyszenia firm turystycznych – Andreas Andreadis – zapowiedział że dochody uzyskiwane z turystyki spadną i to o blisko 15 procent. Sytuacja jest więc troszkę inna, niż w przypadku roku 2011, gdzie dochody z turystyki wzrosły wrosły o około 10 procent dając zysk na poziomie 10,5 mld euro. Warto przypomnieć sobie także rekordowy poziom odwiedzających, który w ubiegłym roku wyniósł aż 16,5 mln turystów – wynik ten jest więc lepszy o jakieś 1,5 mln więcej turystów, niż rok wcześniej. Częściowo wyższy wynik spowodowany był wojną arabską, gdzie turyści kierowali się spokojem, niż ogarniętymi niepewnościom takimi państwami jak Egipt czy Tunezja.
Warto także pamiętać, że turystka jest jednym z najważniejszych sektorów gospodarki w Grecji, gdyż generuje około 15 procent rocznego PKB oraz jedną piątą wszystkich miejsc pracy.
