W dobie panującego kryzysu najbogatsi ludzie na świecie coraz bardziej skrupulatnie przemycają swoje pieniądze za granicę – do tzw. rajów podatkowych. Oczywiście mają do tego pełne sprawo, tym bardziej że przenoszą tam swoje biznesy odprowadzając o wiele mniejsze podatki, niż każe im płacić państwo – np. Francja. Nie tylko Francja ma z tym problem, ale wszystkie kraje na całym świecie. Ukrywanie dochodów przed fiskusem jest także i coraz bardziej popularne w naszym kraju – np. zakładamy firmę lub siedzibę w Anglii, gdzie istnieją bardziej korzystne warunki prowadzenia biznesu niż w Polsce. Największym jednak problemem wydają się francuscy obywatele, którzy coraz częściej ukrywają swoje dochody przed tamtejszym fiskusem. W tym celu uciekają do banków mieszczących się poza granicami ich kraju. Z pewnością nigdy nie dowiedzielibyśmy się tego, gdyby nie raport stworzony przez specjalną komisję senacką. Według raportu Francja traci blisko od 40 do 50 miliardów euro rocznie, z tytułu ukrywania przez obywateli swoich dochodów (szczególnie poza granicami kraju). Nie ma jednak wątpliwości, że same metody wywożenia pieniędzy czy transferowania ich przez granice kraju są naprawdę różnorodne – nikt chyba jednak nie myśli o walizkach wypchanych po brzegi banknotami.
Najbogatsi Francuzi zdecydowali się na ten krok z tego względu, iż konta bankowe w tzw. rajach podatkowych – gdzie obywatele odprowadzają swoje dochody – są zakładane na korzystniejszych warunkach. Tym samym w krajach tych jest mniej opodatkowane ubezpieczenie na życie, czy nawet koszt stworzenia międzynarodowej firmy jest zwykle naprawdę symboliczny. Za granicę przenosi się coraz więcej przedsiębiorstw zakładając tam swoje siedziby. Z całą pewnością nie wymieniliśmy wszystkich metod w uniknięciu płacenia podatku, ale te które zostały wypisane mogą nam dać pełny obraz obecnie panującej sytuacji zarówno we Francji, jak i na świecie.
to pewnie jak u nas.i nie dziwię się, że ludzie nie płacą bo ich zwyczajnie na to nie stać.najlepiej by było oszczędzać na funduszach inwestycyjnych ale mało kogo na nie stać. są jakieś korzystne i dostępne?
Ja się też coraz częściej nad tym zastanawiam. Niestety ofert jest tyle, że połapanie się w nich graniczy z cudem. Coraz częściej zastanawiam sie czy z pomocy jakiegoś doradcy nie skorzystać.
Ja mma o tyle łatwiej, ze mąż nie ma problemu z ogarnięciem tematu. Przeanalizował oferty na produkty noble isę zdecydował. Mi nie pozostaje nic innego jak cieszyć się że pieniądze się pomnażają