Kiedy w kwietniu tego roku ruszyły linie lotnicze OLT Express wielu specjalistów ze zdumieniem obserwowało rozwój sprawy i komentowało, że wcześniej czy później ta firma upadnie. Niestety tak się stało.
„Od dawna krążyły plotki, że linie lotnicze OLT Express nie regulują zobowiązań wobec poszczególnych lotnisk czy dostawców paliwa. Najprawdopodobniej w tym trzeba upatrywać przyczyn rozwiązania firmy” – tłumaczą eksperci.
Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że w dniu na dzisiejszym na lotniskach pozostało z kwitkiem 6 000 osób, a nadal nie wiadomo co z tymi, którzy kupili bilety z dużym wyprzedzeniem. Nieoficjalnie mówi się o tym, że OLT Express wziął pieniądze z przeloty od 150 000 osób, które tak naprawdę nigdy nie wzbiją się w powietrze – przynajmniej nie pod skrzydłami akurat tej spółki.
„Przysłowiowym gwoździem do trumny jest niewątpliwie to, że Urząd Lotnictwa Cywilnego pozbawił w dniu dzisiejszym licencji przewoźnika spółkę OLT Express Regional – właściciela feralnych linii OLT Express” – komentują specjaliści.
Co ciekawe – na stronie przewoźnika istnieje informacja, że co prawda spółka wniosła dziś do sądu wniosek o upadłość, ale jej „siostra” – firma OLT Express Poland Sp.zo.o. nadal kontynuuje działalność organizując loty czarterowe. Smaczku dodaje fakt, że właścicielem całej marki OLT Express jest w większości Amber Gold – kontrowersyjna firma oferująca lokaty w złoto z kilkunastoprocentową stopą zwrotu w skali roku, która znajduje się na liście podmiotów bez licencji KNF. Co ciekawe – ani razu nie ujawnił się wiodący właściciel OLT Express, a także Amber Gold, który dopuścił się kilka lat temu oszustwa (prowadził mając 19 lat firmę Multikasa, która pośredniczyła w płatnościach rachunków za np. prąd czy telefon – tyle że w pewnym momencie zaczął zbierać pieniądze do własnej kieszeni). Dziś Marcin Plichta ma 28 lat i wiele pomysłów na biznes. Pytanie tylko z czego je finansuje – bo dopiero teraz wiadomo, że samoloty były leasingowane, a działalność bieżąca finansowana liniami kredytowymi. Jak widać – nie da się tak prowadzić poważnego biznesu, zwłaszcza gdy sprzedaje się usługi poniżej kosztów ich wykonania.
