Kryzys znacząco zmienił akceptowany poziom ryzyka inwestycyjnego większości Polaków. Podczas gdy jeszcze kilka lat temu bardzo chętnie inwestowaliśmy w fundusze agresywne – czyli akcji – dziś mało kto chce angażować swoje oszczędności choćby nawet w stosunkowo bezpieczne fundusze obligacji.
„Nie trudno zauważyć, że Polacy (i nie tylko) wolą obecnie dużo niższy, ale zarazem pewniejszy zysk w skali roku, aniżeli zbędne ryzyko i obietnice czynione przez poszczególne TFI„ – komentują specjaliści.
Dużą popularnością cieszą się dziś na polskim rynku tradycyjne lokaty bankowe, obligacje skarbowe oraz w ostateczności obligacje korporacyjne. Nie brakuje także osób, które chcą lokować swoje pieniądze w lokalne pod wynajem, w metale szlachetne czy drogie kamienie. Zdarzają się nawet tak szalone sposoby pomnażania kapitału, jak np. kupno starych samochodów. Najważniejszy jest jednak nie tyle sposób, co skuteczność.
„W obecnych czasach najlepszym wyjściem jest jak największa dywersyfikacja portfela. Warto ulokować część w funduszach akcji, ale nie zapominajmy o tym, że rynki kapitałowe są obecnie stale niestabilne. Dlatego też powinniśmy pomyśleć także o depozytach bankowych, w miarę wysoko oprocentowanych koncie oszczędnościowym czy złocie” – komentują eksperci.
Trudno znaleźć przysłowiowy złoty środek dla każdego. Jedni lubią trzymać wszystkie swoje środki na lokacie, inni uważają iż nie warto trzymać w banku więcej, niż kilka tysięcy złotych. Ani jedni, ani drudzy nie mają całkowitej racji – bo zawsze bezpieczna lokata jest lepsza, niż ryzykowne akcje czy choćby nawet fundusze akcji. Każdy jednak zarządza swoimi pieniędzmi na własną rękę, lokując je czasem nawet w graniczące z hazardem kontrakty walutowe czy surowcowe z dużą dźwignią.
Wiele osob obecnie boi sie ryzyka, przestaje tez inwestowac co jest bledem. Ja z zona odkladam na lokatach w Getin, w ten sposob mam pewnosc ze gromadze kapital i ze nic moim oszczednoscia nie zagraza