Kryzys zadłużeniowy w całym eurolandzie sięga już niepokojącej kreski i chodź zdajemy sobie z tego sprawę, tak naprawdę nic z tym nie robimy. Europejscy politycy już nie raz dowodzili, że walka z kryzysem jest dla nich pierwszorzędnym zadaniem, z którego ciężko jest im się wywiązać. Czasami zdarza im się nieco bardziej wysilić, dzięki czemu podwyższane są podatki, a cięcia powodują spadek poziomu jaki wcześniej świadczyła chociażby służba zdrowia. Skoro europejscy politycy nie są w stanie poradzić sobie z kryzysem to kto może? Wygląda na to, że mogą być to anarchiści, którzy przedstawili w ostatnim czasie własną koncepcję walki z kryzysem zadłużenia. Według nich receptura jest prosta – każdy kraj powinien przestać spłacać swoje długi i już byłoby po kryzysie. Jeden z głównych członków Międzynarodowej Federacji Anarchistycznej – Aristid Pedraza – oświadczył, by nie wypłacać wierzycielom ani centa – spotkanie odbyło podczas inauguracji Światowego Spotkania Anarchizmu w szwajcarskim mieście Saint-Imer. Jest on wręcz pewny, że zarówno Niemcy, jak i Hiszpania czy Francja nie są w stanie znaleźć właściwej drogi, by przezwyciężyć kryzys zadłużenia w swoich krajach – przy okazji rozlewając go na inne. Fred Gautheron – kolejny działacz MFA – stanowczo stwierdził, że receptom na przezwyciężenie obecnej sytuacji w Europie i na świecie jest wprowadzenie libertariańskiego komunizmu bez barier klasowych. Jak to osiągnąć?
Gautheron twierdzi, że wystarczył by bunt uciskanych robotników, którzy solidarnie powinni zewrzeć szeregi by walczyć środkami pokojowymi. Można by więc doprowadzić do ogólnego nieposłuszeństwa obywatelskiego lub zrobić wielki strajk. Rady obu panów nie są przyjmowane przez żadnego z działających polityków, dlatego też sytuacja na rynku jest jaka jest – dobry humor nigdy nie zaszkodzi.
