ING jako pierwszy bank w Polsce od niedawna zachęca klientów do oszczędzania. I to nie w sposób standardowy sposób dla banków – czyli np. załóż lokatę i oszczędzaj, lecz pokazując klientom jak wiele wydają na rozrywkę czy jedzenie.
Wystarczy zajrzeć do serwisu http://www.sprytnie-oszczedzamy.pl/ by przekonać się, że bank proponuje nam na podstawie całkiem realnych postaci analizę własnych wydatków. Bez zbytniego główkowania możemy zaoszczędzić na posiłkach na mieście czy wyjściach do kina. Są też porady, jak oszczędnie prowadzić samochód. Czyżby była to zachęta do związania swoich finansów z ING?
„Całkiem niedawno bank ING jako jeden z nielicznych na polskim rynku wprowadził „Finansometr” – czyli mechanizm, który pokazuje ile wydajemy miesięcznie np. na jedzenie. Teraz możemy obserwować kolejny krok ING – czyli pokazywanie na wymyślonych przykładach, że poprzez odpowiednie myślenie możemy zaoszczędzić np. na biletach na koncert. Nie trudno zgadnąć, że potem z pewnością bank będzie chciał nas zachęcić do tego, by zaoszczędzone w ten sposób środki ulokować właśnie w ING. Bardzo możliwe jest więc to, że ING przedstawi już we wrześniu lub październiku nową ofertę oszczędnościową dla klienta indywidualnego” – mówią specjaliści.
Oczywiście dla przeciętnego Kowalskiego porady ze strony banku na temat tego, jak w czasie kryzysu można sprytnie zaoszczędzić przysłowiowe parę złotych są bardzo korzystne. Wygląda jednak na to, że bank upatrzył w tym swoistą reklamę dla siebie – jako instytucji, która nie tylko udostępnia ofertę kont oszczędnościowych i lokat, ale także mówi skąd wziąć środki na rozpoczęcie odkładania na przyszłość. Czas pokaże, czy w ślad za ING pójdą także inne banki w Polsce.
