Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama postanowił ostrzec – w piątą już rocznicę początku kryzysu finansowego – Republikanów, którzy wyraźnie mają chrapkę na wywołanie kolejnego kryzysu budżetowego w Stanach Zjednoczonych. Nie ulega wątpliwości, że w tym celu Republikanie chcą praktycznie zniszczyć plan reformy dotyczący ochrony zdrowia – potocznie nazwany Obamacare. Obama wezwał Kongres, by ten przyjął stosowny prowzrostowy budżet, który uchroni kraj przez możliwą niewypłacalnością.
Prezydent podkreślił ponadto, że przyjęcie nowego budżetu do końca września było by wysoce nieodpowiedzialnym posunięciem ze strony Republikanów. Brak porozumienia w kwestii budżetu oznaczał by dla kraju całkowity paraliż, gdyż po 1 października teoretycznie przestanie funkcjonować nie tylko rząd, ale także i agendy federalne. Republikanie oznajmili jednak, że zgadzają się na propozycję budżetową, choć stawiają jeden warunek, a jest nim uchylenie reformy systemu opieki zdrowotnej. Obama podkreślał, że takie zachowanie prowadzi do wywołania chaosu i to tylko po to, by zdobyć odpowiednie punkty polityczne. W historii nie było przypadku, by jakakolwiek partia polityczna oferowała ludziom chaos, jeżeli nie dostanie w stu procentach tego, czego chce – podkreślił Obama.
Nie ulega wątpliwości, że reforma systemu opieki zdrowotnej próbowała być obalona przez Republikanów blisko 40 razy i do tej pory walka z nią trwa. Prezydent nie zamierza jednak negocjować w sprawie podniesienia dozwolonego limitu zadłużenia długu publicznego. Wszystko wskazuje na to, że niezwykle ciężko będzie uzyskać kolejny kompromis w sprawie nowego budżetu oraz podniesienia limitu zadłużenia.
