Dlaczego węgiel zalega na hałdach – i to pomimo tego, że elektrownie wolą go od gazu?

Surowce

Obecnie w Europie (w tym także w Polsce) mamy bardzo osobliwą sytuację związaną z węglem. Z jednej strony większość elektrowni porzuca gaz na rzecz czarnego surowca, który choć jest bardziej kłopotliwy w pozyskaniu i mniej ekologiczny, to jednak tańszy. Z drugiej zaś – miliony ton węgla zalegają na ogromnych hałdach, bo nikt nie chce go kupować. W czym tkwi problem?

„Warto zacząć w ogóle od tego, że kopalnie (tak jak np. huty) w sporej mierze sprywatyzowano, dlatego też muszą one na własną rękę szukać odbiorców surowca. Bardzo często nie jest to wcale takie łatwe, jakby się mogło wydawać. Dlatego też część kopalń ma poważne problemy finansowe. Niektóre zwalniają pracowników, inne z dnia na dzień upadają. Wystarczyłoby je jedynie „sparować” z konkretnymi zakładami, a obydwa ogniwa mogłoby działać, jak w zegarku” – tłumaczą specjaliści.

Dodatkowym mankamentem węgla kamiennego jest to, że elektrownie (przynajmniej te w Polsce) zdecydowanie wolą węgiel brunatny. Ma on co prawda inną kaloryczność, ale jednocześnie jest tańszy. Z roku na rok problemem staje się brak nowoczesnej technologii w naszych krajowych (i nie tylko) kopalniach. Liderem wydobycia na świecie są Australijczycy, którzy przy najmniejszej liczbie pracowników potrafią wydobyć największą ilość węgla na powierzchnie. Wszystko to jest jednak poparte ogromnymi inwestycjami w technologię wydobycia, a także infrastrukturę kopalnianą.

Niestety często stajemy przed przykrą sytuacją, iż dużo taniej jest sprowadzić węgiel nawet z Rosji, niż go wydobyć na Śląsku i przewieźć np. na Pomorze. Jeśli Państwo coś z tym nie zrobi, to za niedługo padną prawie wszystkie kopalnie w naszym kraju – pozbawiając pracy tysiące Polaków” – kwitują eksperci.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments