Ostatnia sesja na Wall Street nie przyniosła żadnych rewelacji, ponieważ większość inwestorów za oceanem czeka na decyzję FED w sprawie działań, które mogłyby ożywić amerykańską gospodarkę.
Główne indeksy giełdowe zakończyły notowania na poziomie:
- S&P500 – wzrost o 0,21%
- Dow Jones Industrial – wzrost o 0,07%
- NASDAQ Composite – wzrost o 0,32%
„Na ten moment wydaje się nieco złudne to, że amerykańska rezerwa federalna (a właściwie jej szef – Ben Bernanke) uzna, że trzeba wyłożyć miliardy dolarów na stół, by ratować amerykańską gospodarkę. Bernanke wyraził się bowiem ostatnio bardzo jasno w tej sprawie mówiąc, że dopóki USA jakoś dają radę utrzymywać się na powierzchni, to nie ma sensu dodrukowywać pieniędzy” – mówią specjaliści.
Wszystko to wygląda tak, jakby FED albo miał poważne pustki w kasie, albo po prostu nie interesował się zbytnio tym, jak żyje się przeciętnym Amerykanom. Tak naprawdę oba scenariusze są bardzo realne. Pytanie tylko, który z nich jest prawdziwy.
a niech czeka ;) giełda to istny cyrk i ciągłe spekulacje. wolę coś bardziej stabilnego, tylko na co konkretnie się zdecydować?