Sondaż zlecony przez Le Figaro sugeruje, że Francuzi mając możliwość zagłosowania za wspólną walutą jaką jest euro, nie przyjęliby jej i to mimo faktu, że jeszcze 20 lat temu w referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu z Maastricht zgodzili się na wspólna walutę. Nie ulega wątpliwości, że ratyfikacja traktatu do której doszło 20 września 1992 roku była lekko mówiąc zwykłym szczęściem.
To właśnie wtedy szalę głosów, który zdecydował o przyszłości Francuzów, przechylił jeden ale za to jak bardzo znaczący procent – za ratyfikacja głosowało 51 procent biorących udział osób. Inny sondaż w tej sprawie – Ifop – podsumowując głosowanie potwierdził, że wspólna waluta nie przysparza Europie zwolenników, a szczególnie jest to widoczne wśród klas gorzej sytuowanych. Osoby głosujące w sondażu dla Le Figaro oświadczyli w 45 procentach, że euro utrudniło wyjście z kryzysu w 2008 roku – w sierpniu 2010 roku opienię tą podzielało jedynie 34 procent Francuzów. Ponad 61 procent Francuzów jest także przekonana, że przyjęcie wspólnej waluty ma zły wpływ na konkurencyjność gospodarczą Francji oraz niepotrzebnie zwiększyła poziom bezrobocia – 63 procent.
Większość – 89 procent – jest także przekonana, że wspólna waluta podyktowała zwiększenie cen produktów na rynku. Warto przyznać, że Francuzi jako naród są świadomi wysokich kosztów związanych z ewentualnym wyjściem ze strefy euro, dlatego nie zgodziło by się na to blisko 65 procent respondentów – pozostałe 35 procent chętnie powróciło by do franka. Le Figaro jest zdania, że większość tego rodzaju podziałów – szczególnie związanych ze strefą euro – jest wielkim wyzwaniem dla obecnego prezydenta Francji Francoisa Hollande.
