Eksperci nie mają wątpliwości, że Hiszpańska gospodarka znajduje się w coraz gorszym stanie. Ostatnie wyniki sugerują, że jest jeszcze gorzej, niż zakładał to rząd w Madrycie. Jak na razie recesja wyniosła 1,3 procent, jednak wskaźnik ten do końca roku może ulec zmianie na niekorzyść Hiszpanii – wynika z raportu, który został opublikowany dziś w Banco De Espania (odpowiednik polskiego NBP).
Prognozy hiszpańskiego rządu sugerowały osiągnięcie recesji na poziomie 1,5 procent PKB zostanie osiągnięte dopiero w grudniu. Z oficjalnych danych wynika jednak, że wskaźnik ten już został przekroczony. Ostatnie dane – wiarygodne – pochodzą z czerwca tego roku, gdzie recesja wyniosła już 1,3 procent. Eksperci nie mają wątpliwości, że od tamtego czasu wyraźnie i mocno się pogłębiła. Generowanie ujemnego PKB wynika przede wszystkim z problemów przemysłu i usług, które jako pierwsze odczuły poważną sytuację gospodarczą kraju. Do czerwca bieżącego roku zwiększył się także deficyt budżetowy – niewielka zmiana – oraz zmniejszył się procent przechowywanych pieniędzy na kontach oszczędnościowych i depozytach bankowych – zmniejszył się o blisko 7 procent.
Jedyna pocieszającą informacją powinna być wiadomość o zahamowaniu wzrostu bezrobocia – procent ten nie powinien zwiększyć się, aż do końca tego roku. Banco de Espania zaznaczył jednak, że prognoza jest niekompletna z racji nie włączenia w niej wzrostu podatków, który nastąpił 1 sierpnia. Być może okaże się, że sytuacja hiszpańskiej gospodarki będzie lepsza od przewidywań.
