Kolejne linie lotnicze wpadły w poważne tarapaty do których najczęściej dochodzi przez zadłużenie. Linie lotnicze na całym świecie planują wielkie reorganizacje, które pozwolą im przetrwać ten ciężki czas. Estońskie linie zapowiedziały – we wtorek – że zamierzają zwolnić 146 ze swych 318 pracowników. Przyczyną są względy ekonomiczne. Zapowiedziano, że linia będzie korzystać z pięciu samolotów, które nadal będą obsługiwać od 9 do 10 najważniejszych dla linii kierunków.
Złą wiadomością jest to, że zwolnienia personelu administracyjnego mają rozpocząć się już teraz – od momentu podania informacji. Jeżeli chodzi jednak o personel latający, linie Estonian Air zamierzają jeszcze trochę poczekać – prawdopodobnie chodzi o jasny i czytelny obraz sytuacji. Szef Estonian Air – Jan Palmer – w komunikacie potwierdził zwolnienia oraz mocną reorganizację pracy w szeregach prowadzonej przez niego firmy. Poinformował także, że nie wszystkie szczegóły są jeszcze znane. O dalszych szczegółach linie mają informować w nadchodzących tygodniach. Po reorganizacji i redukcji personel latający Estonian Air ma liczyć tylko 100 osób.
Warto zwrócić uwagę na fakt, iż w dzisiejszych czasach coraz częstszym problemem wśród linii lotniczych jest zadłużenie, którego generuje się z miesiąca na miesiąc. Najłatwiej jest zredukować liczbę pracowników, przez co koszta firmy znacznie się zmniejszają. Trzeba jednak pamiętać, że problem ten jest coraz bardziej powszechny i żadna linia lotnicza nie może czuć się teraz w stu procentach bezpieczna.
