Pieniądze

Amerykanie wycofują pieniądze z banków!

Banki Finanse osobiste Wiadomości

Informacja o tym, że Amerykanie masowo wycofują środki z komercyjnych banków zaskoczyła nie jednego człowieka. W końcu jak w XXI wieku można obejść się bez rachunku bankowego, na który wpływa wynagrodzenie, czy bez karty kredytowej, która na Zachodzie jest praktycznie standardowym elementem dodawanym do konta bankowego? A jednak. Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych przyłączają się coraz chętniej do ruchu „Dzień przelewu bankowego” i protestują w ten sposób wobec niemoralnych praktyk takich banków jak Bank of America, czy Citi Bank.

Animatorem ruchu jest stosunkowo młoda Amerykanka, 27-letnia Kristen Christian, która wzywa swoich rodaków do tego, aby przenieśli swoje usługi do małych, lokalnym banków. Choć akcja niewspierana przez żadne masowe media może wydawać się odrobinę niepoważna, w ciągu zaledwie 18 dni przyłączyło się do niej ok. 50 000 ludzi. Tzw. „unie kredytowe”, które są odpowiednikami polskich SKOK-ów, czy też banków spółdzielczych odnotowały nawet trzykrotny wzrost zainteresowania usługami oferowanymi przez tego typu instytucje finansowe. Co więcej, niektóre z nich zrezygnowały z wszelkich opłat towarzyszących prowadzeniu rachunku bankowego (np. przelewy, czy obsługa karty debetowej), a dodatkowo osoba, która potwierdzi transakcję kartą wydaną do rachunku podpisem dostanie bonusowe 5 centów.

Wobec oferty Bank of America, który wprowadził ostatnimi czasy 10 dolarową opłatę miesięczną za obsługę karty debetowej, usługi małych, niekomercyjnych banków wydają się bardzo korzystne. Zwłaszcza dla biedniejszej części społeczeństwa dla której liczy się każdy wydany grosz. Czy jest to zmierzch dużych korporacji bankowych, takich jak Citi? Wygląda na to, że w czasie kryzysu nie liczy się „co”, i „gdzie”. Liczy się „za ile”.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments