Większość z nas z pewnością orientuje się w sytuacji budżetowej Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Otóż największym wygranym wydaje się Polska, która ugrała więcej niż w latach poprzednich. Nie ma wątpliwości, że takich kwot Polska nawet nie oczekiwała – ponad 100 mld euro.
W gruncie rzeczy większość państw była zadowolona z podjętych decyzji. Nie mogło więc obyć się bez opinii osoby, która jeszcze jakiś czas temu zagroziła wetem. Nie było do końca wiadomo, jak w czwartkowy wieczór zachowa się premier Wielkiej Brytanii David Cameron. W gruncie rzeczy jest on bardzo zadowolony z ugody budżetowej Unii Europejskiej, jednak jego optymizmu nie podziela już tak wyraźnie brytyjska prasa. Prasa nie wydała żadnego dobrego artykułu w sobotę – choć tak ma w zwyczaju – dotyczącego sukcesu negocjacyjnego w Brukseli. Podczas szczytu Cameron zwrócił się do swoich rodaków twierdząc, że mogą być dumni z ograniczenia 7 letniego limitu karty kredytowej dla Unii Europejskiej.
Z poprzednich wiadomości możemy dowiedzieć się, że limit ten chciał wprowadzić Europejski Parlament i Komisja Europejska – Barroso chciał elastyczności budżetu. Prasa zaczęła opisywać fakt, że wydatki Wspólnoty spadną pierwszy raz od 56 lat. Warto dodać, że Cameron wywalczył brytyjski rabat w unijnej składce, który wynosi 3,5 miliarda euro rocznie – mimo zaciętych ataków dążących do jego usunięcia.
