Władze w Lizbonie nie mają ostatnio dobrej passy związanej ze swoim krajem i ciągłym szerzeniem opinii na temat oszczędności kraju. Ostatnio przegrana rządu w sprawie odebrania przywilejów urzędniczych przeradza się w kolejną beczkę problemów – premier kraju przekonywał, że takie posunięcie będzie bardzo kosztowne dla całego kraju i nie wiadomo, czy uda mu się przez to przebrnąć.
Obecnym problemem wśród portugalskich polityków jest zażegnanie pożarowe w kraju. W efekcie pożarów lasów portugalski rząd stracił od 2002 do 2012 roku blisko 2,2 miliardy euro, co dla tego kraju nie niebagatelną sumą. Po za tym zniszczeniu uległo także 1,5 miliona hektarów drzewostanu, co także stanowi dotkliwą stratę dla całego państwa. Obecnie nie ma większego pomysłu na walkę z siłami przyrody, jednak nie ulega wątpliwości, że coś z tym trzeba zrobić, gdyż pożary z roku na rok stają się coraz większe i bardziej kosztowne – są także niebezpieczne dla lokalnej społeczności. W sprawę głośno zaangażował także się Instytut Ochrony Przyrody i Lasów w Lizbonie. Potwierdza on, że przez blisko dziesięć lat Portugalia straciła blisko 2,2 miliardy euro na pożarach lasów – dodatkowo bezpowrotnie utraciła blisko 1,5 miliona hektarów drzewostanu, który jest przecież równie ceny. Według wyliczeń średnia roczna strata wynosi blisko 202 miliony euro.
Warto jednak pamiętać, że rząd nie chce ujawniać swoich wydatków związanych z pożarami lasu i to szczególnie w okresie letnim. Jeden z dzienników opierających się o jawne informacje wyliczył, że rząd przeznaczył już na ten cel ponad 80 milionów euro, z czego 45 milionów euro został przeznaczone na gaszenie pożarów przy użyciu samolotów. Dodatkowo zginęło 7 osób oraz zniszczonych zostało 100 tysięcy hektarów lasu. Miniony rok spowodował straty z rzędu 158 milionów euro.
