Premier Grecji Antonis Samaras powiedział ostatnio, że Grecja wywiązuje się ze wszystkich obietnic wprowadzając i realizując wszystkie potrzebne reformy przewidziane w programie pomocowy. Oczywiście nie robi tego za darmo, gdyż w zamian oczekuje wsparcia finansowego od swoich partnerów ze strefy euro. Nie ulega wątpliwości, że Grecja radzi sobie coraz lepiej i wygląda na to, że tak już pozostanie.
Dodatkowo w niektórych aspektach gospodarczych radzi sobie lepiej, niż ogólnie przewidywano – np. zachowanie strukturalnej nadwyżki budżetowej lub zmniejszenie recesji. Samaras stwierdził więc, iż jego kraj ma namacalne dowody na to, że sytuacja ulega znacznej poprawie, ale tylko dzięki poświęceniu obywateli, którzy biorą na siebie ciężar tej sprawy. Warto podkreślić, że w ubiegłym roku ministrowie państw strefy euro nie wykluczyli dalszej pomocy dla Grecji, jeżeli ta będzie dalej wprowadzać potrzebne reformy, które przyczynią się do zmniejszenia deficytu. Zdaniem greckiego premiera Grecja poradziła sobie nad wyraz dobrze, a dalsze dowody są praktycznie na wyciągnięcie ręki, dlatego wymaga teraz pomocy z strony partnerów europejskich – ujmując to ściślej od strefy euro. Premier zapewniał także, że Grecja nie potrzebuje prowadzenia dalszej strategii mającej na celu zaciskanie pasa, gdyż wprowadzone przez nią reformy strukturalne będą miał pozytywny wpływ na finanse publiczne. Po bardzo ciężkich latach, dużego bezrobocia i nagłego spadku jakości życia Grecja zaczyna odwracać ten niekorzystny trend.
Przewodniczący Komisji Europejskiej – Jose Manuel Barroso – pochwalił Grecję za wszystkie postępy jakie w ostatnim czasie poczyniła. Powiedział jednak, że nie czas zwalniać tempo, gdyż do końca pracy pozostała długa droga – podkreślił potrzebę modernizacji administracji publicznej oraz sprawiedliwego społecznego systemu podatkowego.
