Wygląda na to, że walka z tańszymi panelami słonecznymi nabrała finalnego rozpędu, gdyż państwa członkowskie zdecydowały wprowadzić stałe cła na chińskie panele słoneczne. Unia Europejska jest bezlitosna w sprawie chińskich paneli słonecznych, gdyż ze względu na spore dopłaty ze strony państwa chińskiego, są one bardzo korzystne w cenie, co degraduje rynek europejski. Warto jednak zaznaczyć, że cła nie będą obowiązywać wszystkich eksporterów z Państwa Środka, a tylko pewną ich grupę.
Przed ustaleniem ostatniej i wydaniem ostatecznej decyzji czekano na wynik kilkumiesięcznego dochodzenia Komisji Europejskiej w sprawie chińskiego eksportu paneli słonecznych. Komisja Europejska dowiodła, że Chiny stosują niedozwolony dumping, przez co chińskie panele słoneczne były sprzedawane taniej, niż koszt produkcji takich paneli na rynku unijnym. Dodatkowo Chiny udzielały swoim producentom bezprawnych subwencji i psuły tym rynek światowy. Komisja Europejska zdecydowała się więc walczyć i jak widać walkę tą wygrała. Kraje członkowskie Unii Europejskiej uznały, że zachowanie Chin jest poważnym zagrożeniem dla unijnych przedsiębiorstw, które w sposób bezpośredni są narażone na ryzyko bankructwa, co powiększyło by i tak duże bezrobocie. Już na początku czerwca – w trakcie trwającego dochodzenia – wprowadzono tymczasowe cła na panele słoneczne importowane z Chin.
W ciągu dwóch kolejnych miesięcy udało się porozumieć w sprawie, że większość chińskich eksporterów zobowiązało się utrzymać ceny powyżej poziomu minimalnego. Stałe cła mają więc dotyczyć wszystkich, którzy nie podpisali porozumienia z Brukselą – nowe przepisy w życie wejdą już od 6 grudnia.
