Wygląda na to, że irlandzkie tanie linie lotnicze Ryanair nie radzą sobie najlepiej wśród walki o klientów. Przewoźnik zapewnia jednak, że strata wynosząca 35 milionów euro jest spowodowana nie małą ilością klientów – wbrew pozorom linia ma spore oblężenie – ale słabą pozycją brytyjskiego funta. Starta 35,2 milionów euro została zanotowana w trzecim kwartale ubiegłego roku.
Ryanair uspokaja jednak, że wspomniana strata była wcześniej przewidziana, dlatego też nie ma powodów do obaw. Przewoźnik twierdzi, że zysk za rok 2013 wyniesie blisko 510 milionów euro. Warto zauważyć, że strata w trzecim kwartale 2013 roku została poprzedzona zmniejszeniem taryf oraz osłabieniem brytyjskiej waluty wobec euro. Nie ulega jednak wątpliwości, że strata została przewidziana przez przewoźnika, dlatego nie ma powodów do obaw, że cały rok zakończy się stratą. Dobrą wiadomością jest fakt, że z usług irlandzkiego przewoźnika skorzystało blisko o 6 procent więcej osób, niż przed rokiem – z prostych wyliczeń wynika, że będzie to około 18 milionów pasażerów. Dodatkowo Ryanair rozwija się otwierając nowe bazy na świecie – obecnie otworzono cztery nowe bazy we Włoszech. Linie przekonują, że nie będzie to koniec inwestycji, gdyż pod koniec lutego ma zostać uruchomiona kolejna baza w Brukseli, a na początku kwietnia w Atenach, Salonikach oraz Lizbonie.
Ryanair liczy, że dzięki otwarciu nowych baz będzie mógł zwiększyć liczbę latających pasażerów. Spółka nie ukrywa, że w ciągu najbliższych pięciu lat zamierza osiągnąć liczbę 110 milionów pasażerów rocznie, co byłoby fenomenalnym skokiem. Największym rywalem irlandzkiego przewoźnika Ryanair jest węgierski Wizzair, który z roku na rok radzi sobie coraz lepiej i nie oddaje pałeczki lidera.
