Większość z nas nie zdaje sobie sprawy z wpływu jaki wywiera Parlament Europejski na funkcjonowanie instytucji unijnych, przyjmowanie rozporządzeń i nowych praw. W zasadzie Unia Europejska jako twór jest całkowicie zależna od decyzji eurodeputowanych. Nic więc dziwnego, że wybory te są bardzo ważne, że stanowią o przyszłości całej Europy oraz jej poszczególnych członków. Dziś już wiemy kto jest wielkim wygranym, a kto przegrany. Niezaprzeczalnie można stwierdzić, że jest to sukces eurosceptyków, którzy w sporej grupie zasilą Parlament Europejski. Eksperci nie mają wątpliwości, że poszczególne grupy skomplikują pracę Unii Europejskiej do tego stopnia, że może zmienić ona swoje dążenia polityczne.
Wybory potwierdziły także to co był pewne. Przykładem jest choćby potwierdzenie silnej pozycji niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, której zadaniem jest obsadzanie stanowisk w Unii Europejskiej. Przestrzega się jednak przed członkami z ugrupowań skrajnie prawicowych, a także eurosceptycznych. Z podanych przez europejskie media informacji wynika, że mogą oni zająć nawet 100 miejsc w Parlamencie Europejskim – ten liczy jednak 751 europosłów.
Prawdziwym trzęsieniem ziemi uznano głosowanie we Francji. Dlaczego? Ponieważ tam Francuzi pokazali, że nie mają praktycznie żadnego zaufania do obecnie rządzących. Fenomenalne zwycięstwo odniósł skrajnie prawicowy Front Narodowy z Marine Le Pen na czele. Partia socjaldemokratyczna prezydenta Francoisa Hollande znalazła się dopiero na trzecim miejscu. Głosowanie europejczyków pokazuje jednak, że obecna polityka w wielu krajach jest nieskuteczna, a ludzie chcą widocznych zmian.
