Wszystko wskazuje na to, że Ukraina znalazła sposób na pozyskanie dużo tańszego gazu od kompani energetycznych mieszczących się w Europie. Nie jest to na razie nic pewnego, ale oferty europejskich koncernów są całkiem konkretne. Wiadomo podkreślić, że plany pozyskania gazu z Europy są bardzo ambitne, ale nie nie możliwe do zrealizowania. Delegacja Ukrainy zamierza porozmawiać o tym na forum energetycznym w Budapeszcie. Rozmowy będą dotyczyć kupna gazu od europejskich firm. Szef ukraińskiego Naftohazu Andrij Kobolew potwierdził, że koncerny z Europy są gotowe dostarczać gaz na Ukrainę, co jest dobrą informacją w razie, gdyby negocjacje z Rosją nie poszły tak jak trzeba.
Kobolew oświadczył, że oferty europejskich firm już teraz są bardzo konkretne i atrakcyjne. Mówi się, że za 1000 metrów sześciennych gazu Ukraina miałaby zapłacić 320-350 dolarów, co w przypadku obecnej oferty jest bardzo korzystne. Europa posiada spore zapasy gazy, które jest w stanie dostarczać na Ukrainę, choć państwa Unii Europejskiej nie chcą się bezpośrednio angażować w pomoc, to firmy europejskiej już tak. Kobolew
oświadczył, że nadszedł czas na zmiany – być może przełomowe.
Obecnie Naftohaz współpracuje z RWE i Gaz de France, jednak zastrzega poszerzyć obecną współpracę o kilka innych koncernów, równie dużych i ważnych z punktów strategicznych dla Ukrainy. Najlepszym rozwiązaniem było by jednak dogadanie się bezpośrednio z Rosją w sprawie cen dostarczanego gazu. Strona rosyjska zaproponowała 385 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu, jednak Ukraina nie zgodziła się na tą ofertę. Jeżeli w dalszej perspektywie koszt za gaz miałby wynosić 300 dolarów to prawdopodobnie będzie zgoda.
