Kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich były bardzo „modne” jeszcze 10 lat temu. Kredytobiorcy chętnie zapożyczali się w walucie obcej głównie z uwagi na niskie oprocentowanie takiego zobowiązania. Kredyty w złotówkach okazywały się dużo droższe od tych wyrażonych przykładowo we frankach szwajcarskich. Nie wzięli oni jednak pod uwagę możliwości diametralnego wzrostu wartości franka, przez co w chwili obecnej zmuszeni są do spłacania bardzo wysokich rat kredytu, a ich zobowiązanie pozostałe do spłaty, niestety się powiększyło.
Czy kredyty walutowe pozostają opłacalne?
Mogłoby się wydawać, że kredyty w walutach obcych są dziś kompletnie nieopłacalne, ale właśnie wysoka wartość walut sprawia, że takie zobowiązania byłyby korzystne dla klientów. Problem w tym, że mało który bank w Polsce będzie skłonny do udzielenia klientowi kredytu we frankach szwajcarskich. Jeśli już bank oferuje kredyty walutowe, to na ogół są to kredyty w euro.
Wady i zalety kredytów walutowych
Kredyty walutowe mają wiele atutów, przede wszystkim chodzi tu o niższe oprocentowanie. Niemniej jednak, obłożone są większym ryzykiem, ponieważ wahania kursów waluty mogą być znaczne. Taką sytuację banki zawczasu starają sobie zrekompensować poprzez:
- Ustalanie stosunkowo wysokiej marży kredytowej,
- Zmniejszaniem maksymalnego okresu kredytowania,
- Wymaganiem wyższych dochodów od klientów.
Rekomendacja SII
Do końca 2011 roku we wszystkich bankach w Polsce ma zacząć obowiązywać rekomendacja SII Komisji Nadzoru Finansowego. Jej głównym postanowieniem jest to, że zdolność kredytowa przy kredytach walutowych będzie wyliczana na maksymalnie 25-letni okres kredytowania, a rata kredytu nie będzie mogła w takim przypadku przekroczyć 42% dochodów klienta. Stąd też akcja kredytowa przy kredytach walutowych na pewno zostanie mocno ograniczona.